1. Życie lubi zaskakiwać - Zimowy weekend


    Data: 16.03.2024, Kategorie: rodzina, Nastolatki zakazany owoc, Incest Autor: CichyPisarz

    ... odtrąciła rękę chłopca i szybko zawiązała poły szlafroka. Po chwili oboje usłyszeli odgłosy klapków uderzających o drewniane schody. Anna zdążyła jeszcze poprawić bieliznę i odejść jakieś półtora metra od towarzysza nocnych "rozmów", on udał się w przeciwną stronę, gdzie stała jego szklanka z wodą, w międzyczasie wycierając dłoń ze śluzu o slipy. Obrócił się tyłem, by wzwód był niewidoczny i przechylił szklankę by wziąć łyk. Musiało paść to pytanie:
    
    - Co wy, nie śpicie o tej porze? - Mama Władka, zaspanym głosem zdradziła zdziwienie zastaniem tu kogokolwiek tak późno.
    
    - To od kaloryferów - rzuciła hasłem Anna. - Suche powietrze. Też się nie mogę przyzwyczaić - wskazała ruchem ręki trzymaną w dłoni szklankę z wodą, a oczami przeszła na postać pijącego powoli chłopaka. W prosty sposób wiarygodnie wytłumaczyła ich obecność w kuchni.
    
    - To dobrze. Myślałam, że ktoś zapomniał wyłączyć światło. - Głos przejętej marnotrawieniem energii kobiety zdradzał senność, ziewnęła przy tym wymownie. - To idę spać - obróciła się w stronę schodów i powoli się wspięła na ich szczyt. Ciche kliknięcie oznajmiło, że zamknęła za sobą drzwi pokoju dla gości.
    
    - My też już idziemy - rzuciła gospodyni, odprowadzając tymi słowami gościa.
    
    Wszystko wskazywało na to, że erotyczny meeting dobiegł końca. Władek żałował, że mama przerwała tak emocjonujące spotkanie. Ciocia stała przy zabudowanej w panel przypominający egzotyczne drewno lodówce i nie zdradzała chęci powrotu do przerwanej ...
    ... zabawy, a jemu było głupio o to prosić. Spojrzał w oczy towarzyszki nocnego picia wody i nic z nich nie wyczytał, dosłownie nic. Ta piękna kobieta odwróciła się do niego plecami, odstawiła szklankę na blat i... nagle coś nim wstrząsnęło z siłą trzęsienia ziemi. Ciocia rozejrzała się na boki, wsunęła dłonie pod szlafroczek i szybkim ruchem zjechała nimi po udach, ale już trzymając w palcach gumki majteczek.
    
    - Dokończ, co zacząłeś, tylko szybko - rozejrzała się nerwowo po otwartej przestrzeni parteru.
    
    Nie wierzył, że to słyszał, a jeszcze bardziej nie wierzył w to, co widział. Anna, wypinając pośladki, oparła się na blacie, a czarne, zrolowane majteczki zatrzymały się na wysokości jej kolan. Ciemny kobiecy zakątek czekał na niego. Prawie podbiegł, a stawiając szklankę na stole, narobił sporo hałasu. Ale to było teraz nieważne. Nawet nie pamiętał, jak wyciągał penisa ze slipów. Nagle poczuł ciepło kobiecej norki, a jego biodra popychały zgrabniutki tyłek cioci Ani. Zatopił palce w jej rozluźnionych pośladkach, ale tym razem robił to z wyczuciem, delektował się tym. Co chwilę spoglądał na pracujący pod linią półdupków tłok, którego zarys podziwiał, jak tylko się wysuwał, by po chwili znowu wypełnił dobrze nasmarowany tunel. Rzeczywiście, na zadku też miała siniaki. Szczytował po niecałej minucie zmagań. Stał za kobietą, potrząsał szybko ciałem, a kiedy przyszedł ten moment, nie patrząc już na nic, wytrysnął na udo cioci. Jeszcze poddawany drgawkom, podziwiał abstrakcyjny motyw ...