Życie lubi zaskakiwać - Zimowy weekend
Data: 16.03.2024,
Kategorie:
rodzina,
Nastolatki
zakazany owoc,
Incest
Autor: CichyPisarz
... zdawało jej się, że straciła szansę na coś niewyobrażalnie szalonego. Pomimo szczytowania, cipka domagała się kolejnego starcia, już od dawna tak nie miała. Zazwyczaj orgazm zaspokajał jej pragnienia, ale nie tym razem, sama była zaskoczona. Kolejny raz pragnęła tego wciąż niewinnego młodzieńca. Właśnie to ją kręciło.
Nie mogła się powstrzymać, niby dlaczego miałaby to zrobić? Było już po drugiej w nocy, kiedy usiadła na łóżku i jeszcze trochę się wahając, zastanawiała się nad przebiegiem kolejnych minut. Przez chwilę czuła się jak zeszłego lata na Mazurach. Z tą różnicą, że dzisiaj nie musiała być uważna, byli przecież sami w domu, mogli wszystko. Było jej tylko trochę głupio, że to ona wychodzi z inicjatywą. Ale patrząc na tego momentami nieśmiałego, w jej mniemaniu wciąż nieopierzonego chłopaka, musiała tak działać. Brać, czerpać, korzystać ile się da. Bez słowa sprzeciwu wpuściłaby go między uda, gdyby przyszedł, nie udawałaby przyzwoitej, nie ona, nie dzisiaj. A tak, musiała sama zadziałać, może nawet się trochę poniżyć, ale było warto. Teraz to jej koleżanka z pracy będzie jej zazdrościć. Zmotywowała się odpowiednimi słowami, nie miała nic do stracenia.
Po przemierzeniu ciemnego korytarza, uchyleniu lekko skrzypiących drzwi do pokoju Włodiego, wsunęła się pod jego kołdrę, kiedy jeszcze spał. Poczuła miłe ciepło nagrzanego powietrza, ale szczególnie ciepło jego ciała. A może to jej skóra była taka chłodna? Przebudzony chłopak, początkowo był zdezorientowany, ale ...
... czując dłoń cioci na przyrodzeniu, szybko zabrał się za spełnienie oczekiwań gospodyni. Panująca dookoła ciemność im w tym pomogła, działali śmielej. Gospodyni przyszła tu po seks i go dostała. Na jednym razie się nie skończyło. Zaprzestali zabaw dopiero przed czwartą. Oboje byli wykończeni. Włodi, odprowadzając Annę wzrokiem, powoli przechodził w stan snu. Na co dzień idealna sylwetka cioci Ani, teraz zdawała się być przygarbiona, kroki stawiała niczym ekstremalnie wyczerpana, a trzymając w dłoni koszulkę nocną, szurała nią po podłodze, nie miała siły jej założyć. Szła do pokoju, jakby śpiąc. Na widok cudownych kobiecych kształtów, chłopak już nie reagował. Nasycił się jej ciałem, zdawało mu się, że na całe życie. Zamknęła drzwi pokoju, on zamknął oczy.
Przebudził się i poczuł zmęczenie po minionej prawie nieprzespanej nocy. Mimo to był szczęśliwy jak nigdy przedtem. Tyle razy brał ciotkę, i na tak różne sposoby, że usta wciąż układały się w szeroki banan, nie mieściło mu się to wszystko w głowie. A zaczęło się to wszystko w dziwny sposób.
Leżał w pokoju Majki na jej łóżku, zajmował je w czasie nieobecności dziewczyny. Oglądał jakiś film wojenny, co miał robić, będąc sam w domu z ciocią. Reszta pojechała na narty. On nie lubił tego sportu, nie umiał jeździć, a ponadto miał spędzić z kuzynką weekend sam na sam, bo na wyjazd umówili się tylko rodzice, bo Maja też nie przepadała za sportami zimowymi. Do południa grał na konsoli i szczerze nie żałował, że nie mógł pośmigać ...