1. Spotkanie biznesowe


    Data: 17.03.2024, Kategorie: Geje Autor: dgray

    -Jestem wykończony. – powiedział Szymon tuz po wyjściu z sali. Właśnie zakończyliśmy dzień spotkaniem zamykającym jeden z projektów.
    
    - To może jakieś piwo na mieście? – zaproponowałem.
    
    - No czemu nie? I tak miałem później wrócić do domu.
    
    Szymona znalem od dawna. Poznaliśmy się na jednym z portali randkowych parę lat temu. Już wtedy był żonaty, ale jak mówił zawsze chciał spróbować z facetem. Rozmawiało nam się świetnie, jednak nigdy miedzy nami do niczego nie doszło. Szymon nigdy nie odważył się spotkać na coś więcej. Myśl o zdradzie zony zawsze go powstrzymywała, poza tym nigdy nie kochał się z facetem, więc tym trudniej było mu ciężko przekroczyć ta granicę. Poprzestaliśmy na rozmowach przez Internet, aż kontakt w końcu się urwał, do czasu aż rok później dostałem pracę jako kierownik sprzedaży w jednej z firm na obrzeżach miasta. Byłem mocno zaskoczony gdy na jedno z pierwszych moich spotkań w firmie wszedł facet o znajomej twarzy. Szymon tez nie ukrywał zaskoczenia. W końcu mogłem go zobaczyć na żywo. Wyglądał znacznie lepiej niż na zdjęciach. Ponad 180 cm, szczupły brunet z 3-dniowym zarostem na twarzy. Bardzo przystojny i zadbany facet. Atrakcyjności dodawała mu koszula i krawat. Niski i mocny głos pasował do niego i do roli jaką pełnił w firmie. Był Kierownikiem Produkcji i całe dnie spędzał w naszej fabryce. Szymon często był obiektem moich niespełnionych fantazji. Ja w porównaniu z Szymonem jestem trochę niższy – 175 cm, równie szczupły ale bez zarostu. ...
    ... Obaj trochę po 30-stce. Nasza wspólna cecha to koszula i krawat.
    
    Nasza znajomość zaczęła się z czasem rozwijać. Staliśmy się dobrymi kumplami. Zawsze mogliśmy na siebie liczyć. Zaczęliśmy wychodzić wspólnie na piwo po pracy, jednak nigdy nie wracaliśmy do tematu seksu, mimo ze ogromnie mi się podobał. Często zastanawiało mnie czy byłby w stanie zrealizować to o czym rozmawialiśmy kiedyś.
    
    W pierwszy piątek sierpnia po raz kolejny byliśmy w drodze na miasto. Standardowym tematem była praca, której ostatnio było aż za dużo. Weszliśmy do jednego z pubów na Starym Mieście, zajęliśmy mały stolik w jednym z kątów Sali i zamówiliśmy po piwie. Zmęczenie robiło swoje i alkohol szybciej wchodził do głów. Zaczęliśmy przechodzić na tematy bardziej prywatne.
    
    - Te nadgodziny mnie wykończą. Żona ma już dość. Rzadko się widujemy i do tego wczoraj przestała się do mnie odzywać.
    
    - To chociaż raz wyjdź wcześniej, weź ją na jakąś kolację a potem do łóżka. – zaproponowałem.
    
    - Ech… już próbowałem – powiedział zrezygnowany – było świetnie do momentu kiedy wróciliśmy do domu. Jak tylko zacząłem ją dotykać tak jak lubi, wściekła się i zarzuciła mi, że tylko ruchanie mi głowie i cała ta kolacja była po to żeby się do mnie dobrać, a potem zaczęło się jak zwykle.. rzuciła kilka zdań o tym że stawiam pracę ponad nasz związek i miły wieczór się skończył.
    
    - Czasem ciężko zrozumieć kobiety. Współczuję Ci.
    
    - No ja sobie też. Trochę racji w tym miała. Nie kochaliśmy się już ponad cztery ...
«1234...7»