1. Dziwne przypadki Bartka K cz. 4


    Data: 18.03.2024, Kategorie: Geje Autor: cemag

    ... sposób miałem nogi ułożone praktycznie pionowo. Widziałem, jak bierze do ręki dość grubą świeczkę i po krótkim posmarowaniu odbytu wsadził mi ją tam. Po chwili zapalniczką podpalił świeczkę.
    
    - Będzie przyjemnie ciepło – poinformował mnie z sarkastycznym uśmiechem. Nie dość, że płomień będzie cię grzał, to kapiący gorący wosk roztopi w tobie wszystkie wątpliwości co do konieczności posłuszeństwa.
    
    Znowu usiadł przy stoliku i zaczął pić piwo. Po chwili przyszedł ten drugi, który mówił, że specjalizuje się w dręczeniu kutasa. Obydwaj siedli przy stoliku i rozpoczęli między sobą rozmowę pijąc piwo i zapalając co jakiś czas papierosy.
    
    Faktycznie wosk świecy stapiając się kapał mi koło zwieracza odbytu, na uda od wewnętrznej strony, a także na jądra i kutasa, w zależności od tego jak się wierciłem, żeby zminimalizować efekt upadku stapiającego się wosku. Nie miałem już sił i w gruncie rzeczy było mi już wszystko jedno. Marzyłem tylko o tym, aby dali mi spokój. Leżąc tak myślałem o Ilzie, o dziewczynie, którą nazywałem swoją, gdy byliśmy przydzieleni jako para w nienormalnej szkole Olafa i o innych dziewczynach, które mi się podobały. Zacząłem tracić świadomość.
    
    Moi oprawcy musieli to zauważyć, gdyż została mi wyjęta z odbytu świeczka, zaś na twarz, któryś z nich nalał mi zimnej wody. Ocuciłem się.
    
    - A teraz aspekt finałowy – zakomunikował imbecyl.
    
    Odwiązał mnie, sprowadził z fotela i nakazał zając pozycję na czworaka z wypiętymi pośladkami. Gdy tak zrobiłem, to ...
    ... ten drugi od razu wpakował mi usta swojego członka. Wszedł tak głęboko, że czułem go nawet w przełyku. Dławiłem się.
    
    - Ciągnij ładnie, to nie będę dopychał – poinstruował mnie.
    
    Nauczony tego w szkole Olafa zebrałem cały kunszt, aby jak najszybciej doprowadzić go do szczytowania i mieć to już za sobą. W tym czasie imbecyl posmarował mi anusa i wszedł we mnie ostro. Odbyt miałem już tak obolały, że każde pchnięcie wywoływało paroksyzm bólu. Znowu myślami byłem daleko. Ocuciłem się, gdy praktycznie w tym samym czasie poczułem w ustach spermę jednego, a w anusie drgania członka i wytrysk drugiego.
    
    Gdy wyszli ze mnie po prostu padłem na posadzkę. Oni znowu zapalili papierosy i coś mówili o mnie, lecz już nic nie rozumiałem. Następnie chwycili mnie za ręce i zaprowadzili do innego pomieszczenia. Tam włożyli mnie do klatki, która miała większą, jak mi się wydawało, kubaturę niż jeden metr sześcienny i ją zamknęli. W każdym razie jak po prostu zwinąłem się w kłębek i po chwili odszedłem w niebyt śpiąc z wyczerpania fizycznego.
    
    Obudziłem się całkowicie obolały w całkowicie ciemnym pomieszczeniu. Mimo wszystko musiałem być obserwowany, gdyż po chwili zjawili się obydwaj oprawcy. Wyciągnęli mnie z klatki i zaprowadzili pod prysznic. Ciepła woda dodała mi sił. Po prysznicu, w izbie tortur podali mi jedzenie. Parę kanapek z kiełbasą i piwo. Od razu zrobiło mi się lepiej. Nawet podziękowałem za poczęstunek.
    
    -Masz jeszcze pół godziny na odprężenie się i zaczynamy dalej – ...