"Czlowiek", akt 2 "Cesarzowa" (2/3)
Data: 23.05.2019,
Kategorie:
Inne,
Autor: Michalina Korcz
... oczywiście. - znów się uśmiechnąl ośliźgle – Miłego dnia.Kiedy wróciłem do sypialni, Dei kończyła wyszykowywać Astrid. Sama ubrała się jak zwykle prosto, cały ciężar elegancji i reprezentatywności przerzucając na naszą sunię. W słodkim, niebieskim jak jej oczka onesie i swoich kocich uszkach stanowiła łasy kąsek, który chciało się pozbawić ubrań. Dei jak zwykle powodziła wzrokiem za mną, gdy rozbierałem się do bokserek z uśmiechem, podobnie jak zaciekawiona Astrid.- Idziemy z Astrid do Mii i Lynx, więc jeśli szukasz towarzystwa pod prysznic, to możesz zabrać Hannah. - wskazała skuloną wciąż obwiązaną suczkę – Pewnie ucieszy się na poranny jogurt.- Mmm, chyba jednak odpuszczę. - puściłem jej oko – Odmawiałem nawet mamie, bo wkrótce mogę potrzebować więcej sił niż dla obu z nich. Wszak, będziemy mieli powód do świętowania.- Oj tak, oj tak. - mruknęła, wychodząc z naszą suniąNiespełna dwadzieścia minut później, ogolony i wykąpany zszedłem do jadalni. Mama nakrywała do stołu, a Wiktor rozmawiał z nią o czymś przyciszonym głosem. Kiedy pojawiłem się na progu, oboje na mnie spojrzeli i w oczach mamy zobaczyłem coś, co można było uznać za zdziwienie czy nawet lekki smutek. Kiedy jednak przywitałem się, oboje rozpromienili się szeroko.- Mam nadzieje, że tym razem obejdzie się bez cyrków jak na tej kolacji. - powiedział Wiktor, uśmiechając się do mnie – Zrozum, Ani ma mocną wizję siebie jako tej, która będzie musiała przejąć po mnie całą tą schedę i chce chronić swoje młodsze ...
... rodzeństwo jak wilczyca…- Cóż, wilczyca liżąca miejsce pod ogonem innych wilczyc raczej nie jest potrzebna w stadzie. - odparłem, poprawiając mankiety koszul – Obiecuje, że będę tak grzeczny jak ona. Zresztą, czemu odnoszę wrażenie, że wszyscy sądzicie o mnie, jakobym marzył o wsadzeni w jej cipsko fiuta i pokazaniu jedynej słusznej drogi? - cmoknąłem – Nie miałbym nic przeciwko na zaproszenie, gdzie siedzę w pierwszym miejscu i oglądam jak się zabawia z inną kobietą lub nawet dwiema. - Julia pokręciła głowa, a Wiktor roześmiał się- Nie sądzę, by ona miała taką chęć, ale w przeciągu miesiąca zaskoczyłeś mnie wystarczającą ilość razy, więc nie zdziwiłbym się jakbyś mógł nawet to kręcić. - powiedział przez śmiechPrzybyła prawie punktualnie, o dziesiątej. Jak zawsze obwieszona biżuterią, na którą normalny człowiek pracowałby kilkadziesiąt lat i prostej, letniej sukience ale podejrzewałem, że to kreacja jakiegoś projektanta. Dei pewnie by od razu to wiedziała, bo mimo że nie korzystała, to dość interesowała się tym. Pozbyła się okularów, a nawet zdobyła na makijaż podkreślający jej powoli dojrzewającą urodę. Jak zawsze powitała się z ojcem dwoma pocałunkami w policzki, wyrażając radość, że zdecydował się z nami usiąść, po czym uścisnęła moją rękę całkowicie neutralnie, ale dało się odczuć to, że wyczuwa powoli moją obecność u swoich drzwi.Kiedy dołączyła do nas Dei z Astrid, dało się dostrzec znów to tęskne spojrzenie w kierunku mojej suni, która bardzo wylewnie powitała ją, mówiąc „pan ...