1. "Czlowiek", akt 2 "Cesarzowa" (2/3)


    Data: 23.05.2019, Kategorie: Inne, Autor: Michalina Korcz

    ... zdzierżyć unoszący się smrodek spoconego ciała – Czym zawdzięczam tę przyjemność? Jest w końcu niedziela, wcześnie rano, raczej nie wygląda pan na kogoś, kto zrywa się z łóżka na wyprawy…- Oh, zobaczyłem pana z okna z pana niebiesko włosą towarzyszką i pomyślałem, że to dobra okazja na rozmowę. - odparł, wyciągają chustkę i wycierając czerwoną twarz – Ptaszki ćwierkają, że bardzo panu odpowiada gościna u naszego taty.- Ano, nie narzekam. - wzruszyłem ramionami – Dobrze zjem, wypocznę, pociupam sobie. - złożyłem ręce na piersi – Poznałem trochę ciekawych person…- Niemniej, cały czas liczę, że odwiedzi pan moją część zielonej strefy. - rozszerzył szczęki, ukazując żółte, krzywe i zepsute zębiska, co sprawiło, że zebrało mi się na wymioty – Podobnie jak ojciec, jestem raczej człowiekiem biznesu. Zauważyłem, że równie duże podniecenie co seks może dać walka…- Interesujące. - odparłem krótko – Widywałem ten swoisty pseudo westerling z lesbijkami, gdzie rozrywają sobie ubrania i przegrana jest gwałcona, a nawet gdzieś mignęła mi gejowska wersja, więc…- Oh, nie nie. Seks zostawiam mojej siostrzyczce. - odparł – Stawiam na prawdziwe doznania. Bez punktującego sędziego, czy czegoś jak „niedozwolone chwyty”. Wymusza to naturalnie dużą rotację zawodników, bo często dochodzi do znacznych uszczerbków, a niekiedy gra przenosi się również do domeny mojego drogiego brata, gdzie walki nabierają znacznej wyrazistości… Nie ma nic piękniejszego, niż walka o życie, nie uważa pan?- Nie. - ...
    ... odparłem – Brzmi jak, nomen omen, tania frajda dla bogatych dupków, którzy myślą, że za pieniądze mogą kogoś sobie kupić. A zaraz, cała zielona strefa o to się opiera. - odparłem, opierając się o kierownicę jego motorka – Spisze się, panie Wolfgan. W krótkim czasie ma nas odwiedzić pana najstarsza siostra i…- Rozumiem. O ile sam pewnie bym odmówił, gdyby mnie zaproszono, tak moja droga Lena skarży się, że pan ją zaniedbuje od kiedy dostał czego chciał… - powiedział, próbując być czarujący- Niech pan jej przekaże, że na takie doznania trzeba nazbierać odpowiednio dużo sił. To nie jest jakaś lekka sprawa. - nadal na jego twarzy tkwił oślizgły uśmieszek- Oczywiście. Mam nadzieje, że cieszy się pan z prezentu od ojca. Nie mogłem określić jej numeru katalogowego, chociaż Lena utrzymuje, że została wydana z jej klasy premium… - znów chciał udać słodkiego lub kontrolującego cokolwiek – Choć główną maksymą całego naszego biznesu jest „wszystko dla ludzi”, to posiadamy również własną „wszystko należy do wszystkich.” Stąd, dążymy do unikania pewnych unikania powstawania głębszych relacji między naszymi skarbami a gośćmi.- Jednak jak sam pan zauważył, Astrid jest prezentem od pana ojca. Jeśli Lenie lub panu to nie odpowiada, proszę rozmówić się z nim samym. - cofnąłem ręce – Jednak, jak mówimy w Polsce „kto daje i odbiera, w piekle się poniewiera”. - zrobiłem krok w tył – A teraz żegnam. Może kiedyś będziemy mieli więcej czasu na rozmowę na osobności, jeśli pan tak to lubi.- Oczywiście, ...
«12...567...10»