1. Doktor Harniewski (II)


    Data: 24.03.2024, Kategorie: Anal Zdrada prostytutka, Autor: Sobicja

    Edyta spojrzała na zegar wiszący nad drzwiami pokoju. Dochodziła dziewiąta. Westchnęła ciężko, przerywając mycie podłogi. Jeszcze miesiąc temu, nie przeszłoby jej nawet przez myśl, że znajdzie się w Ośrodku Leczenia Zboczeń i Dewiacji Seksualnych. Młoda, piękna i dobra w łóżku, była jedną z ulubionych nałożnic Pierwszego Doradcy Najwyższego Kapłana. Namiestnik co noc zapraszał ją do swoich prywatnych kwater, gdzie w zamian za to, że uprawiała z nim miłość na sposoby, które nawet przez myśl by nie przeszły szaremu obywatelowi, hojnie obdarowywał ją złotem, perfumami, alkoholem, a także innymi dobrami, o których w innych okolicznościach nie mogłaby nawet marzyć. Czuła się ważna i bogata, jakby przechytrzyła wszystkich bogów równocześnie. Oto wyrwała się z ubogiego domu, zyskała przychylność jednego z najważniejszych ludzi na świecie, nie musiała się o nic martwić, a sam Pierwszy Doradca, dzięki swojemu bogatemu doświadczeniu z kochankami potrafił zatroszczyć się o jej przyjemność, niejednokrotnie doprowadzając ją nawet na szczyt rozkoszy.
    
    A potem wszystko straciła. Pamięta ten dzień, jakby wydarzył się wczoraj. Jak zwykle, dostała wezwanie do sypialni Pierwszego Doradcy. Miała pomóc mu w kąpieli, doskonale jednak wiedziała, że wieczór nie skończy się na myciu jego ciała. Dlatego dyskretnie skropiła się wonnościami, założyła kuszącą, czerwoną bieliznę pod skromną sukienkę służącej, starannie ułożyła włosy, wpinając w nie złote spinki, następnie zarzuciła na nie luźną ...
    ... chustę, by nie było ich widać. Owinęła bransolety z dzwoneczkami w kawałki starej tkaniny i wsunęła je do kieszeni, obiecując sobie, że założy je na nadgarstki i kostki tuż przed wejściem do komnaty, gdy nikt nie będzie patrzył. Tak przygotowana ruszyła wypełnić swoje obowiązki.
    
    Gdy przyszła na miejsce, okazało się, że służące już wcześniej przyniosły wannę, napełniły ją gorącą wodą i pachnącymi olejkami, przez co sypialnię spowijała gęsta, słodka para rozpraszająca pomarańczowe światło z kominka. Edyta dyskretnie wsunęła na siebie schowane ozdoby, następnie podeszła do namiestnika, kołysząc szerokimi biodrami. Dzwoneczki zaczęły pobrzękiwać, cicho, a potem nieco głośniej, gdy sięgnęła po chustę, aby ją zdjąć.
    
    – Jak zwykle mnie nie zawodzisz – odezwał się Pierwszy Doradca. Dostrzegła cień uśmiechu w jego szarobłękitnych oczach.– Rozbierz się i odłóż sukienkę, nie będzie ci do niczego potrzebna, a tylko pokryje się wilgocią.
    
    Posłusznie wykonała polecenie, stając przed nim w samej bieliźnie. Mężczyzna obejrzał ją od stóp do głów, poświęcając dłuższą chwilę płaskiemu brzuchowi i dużej, jędrnej pupie. Po jej plecach przebiegały przyjemne dreszcze, gdy czuła na sobie jego pożądliwy wzrok.
    
    Po dłuższej chwili, gdy dostrzegła, że nasycił się widokiem jej młodego, skrytego między obłokami pomarańczowej pary ciała, podeszła do mężczyzny i pomogła mu ściągnąć ciężki, aksamitny płaszcz. Położyła go obok swoich ubrań, następnie zdjęła z niego koszulę, kalesony, spodnie i bieliznę. ...
«1234...8»