Doktor Harniewski (II)
Data: 24.03.2024,
Kategorie:
Anal
Zdrada
prostytutka,
Autor: Sobicja
... zakute w łańcuchy. Najmłodsza z nich miała nie więcej, niż czternaście lat, najstarsza – prawie pięćdziesiąt. Tuż pod dachem, znajdowały się podłużne, okratowane okienka, zaś na drewnianych ścianach – porysowane, wytarte i wyblakłe ze starości wizerunki Hareny. Ręka, którą wykręciła Edycie żona Pierwszego Doradcy znajdowała się na temblaku. Edyta miała też bandaż na głowie i paczuszkę z ziołami przyczepioną do żeber. Najwyraźniej inne służące musiały ją opatrzyć, zanim trafiła do pociągu. Gdy sięgnęła językiem w stronę policzka, zauważyła, że jeden z jej zębów jest ukruszony, a w paru innych miejscach w ustach, potworzyły się rany.
– Dokąd jedziemy? – zwróciła się do starszej od niej o około dziesięć lat kobiety, która siedziała obok. Ona spojrzała na współpasażerkę z litością i smutkiem, nie odpowiadając na jej pytanie. Wtedy Edyta poczuła nagły przypływ słabości, zaś oczy jej się same zamknęły. Odzyskała świadomość, dopiero gdy gwałtownie zahamowali przed ogromnym, szarym gmachem przypominającym szpital bądź więzienie. Tuż pod jego dachem, widniał ogromny, czarny napis:
„OŚRODEK LECZENIA ZBOCZEŃ I DEWIACJI SEKSUALNYCH”.
Edyta westchnęła, próbując odpędzić złe wspomnienia. Choć żyła w Ośrodku już trzeci tydzień, rany, które jej zadano tamtego wieczoru, wciąż ją pobolewały przy złej pogodzie lub ciężkiej pracy, gdy zaś modliła się do Maad, w jej duszy pojawiała się tęsknota za Pierwszym Doradcą. I tak miała szczęście. Gdyby nie jego wstawiennictwo, pewnie ...
... skończyłaby na Placu Egzekucji przed świątynią Matoja, Boga Sprawiedliwości i Równowagi. Zachowała nawet łechtaczkę, co się nie zdarzało wielu innym pacjentkom, które popełniły ciężkie zboczenia lub wobec których leczenie nie było skuteczne.
Jednak mimo tych okoliczności, kobieta wciąż odczuwała wściekłość wobec małżonki Pierwszego Doradcy. Choć wiedziała, że tylko ona miała prawo uprawiać z nim miłość, nie potrafiła nie nienawidzić jej za to, że prawie ją zabiła i że przez nią teraz jest uwięziona w Ośrodku Leczenia Zboczeń i Dewiacji Seksualnych, zmuszana do ciężkich prac, nieprzyjemnych terapii, wielogodzinnych modlitw, a także znoszenia wulgarnych spojrzeń homoseksualistek, gdy dokonywała Porannego i Wieczornego Oczyszczenia. Drażnił ją także Doktor Harniewski, podstarzały, siwiejący, wiecznie rozzłoszczony lekarz, któremu wystarczyło zobaczyć jedną fałdkę na pościelonym łóżku, jeden drobiazg na podłodze, źle założoną chustę, by srogo ukarał biedną podopieczną. Nieraz, patrząc na niego, Edyta miała wrażenie, że znów widzi żonę Pierwszego Doradcy. Jej przedstawiciela, który ma dokończyć dzieło wykończenia kochanki namiestnika.
– Zaraz się pani spóźni do lekarza – zaniepokojony głos trzynastoletniej Wenewiki wyrwał Edytę z rozmyślań. Wstała, dziękując dziewczynce za przypomnienie. Podobnie jak ona, młoda nastolatka nie zasługiwała na pobyt w Ośrodku. Jednak Wenewika, dzięki swojej sumienności, codziennej pracy i wzrastającej odporności na pokusy ciała, miała wkrótce opuścić ...