-
Sadomasochistyczna noc poślubna
Data: 28.03.2024, Kategorie: Lesbijki Sex grupowy bdsm ślub, Autor: paty_128
... głową, że zrozumiałaś. Posłuchałam, pokiwałam. Byłam w szoku, chciałam płakać. Ruszyliśmy, usłyszałam szelest kartek. - Nic ci się nie stanie. Mamy cię tylko przetransportować. Na miejscu dowiesz się wszystkiego. Milcz. Przecież ktoś chyba musiał mnie widzieć! Dlaczego nikt nie interweniował? Z nerwów obracałam obrączkę na palcu. Zatrzymaliśmy się, usiłowałam wysiąść o własnych siłach. Byłam gdzieś prowadzona po schodkach w dół, podtrzymywana w ramionach. Łoskot otwieranych drzwi. - Próg. Schodki były zimne, lecz pomieszczenie, do którego mnie wprowadzono, miało ogrzewanie podłogowe. Jaka ulga... - Należy już do was. Drzwi się zamknęły, zostałam pozbawiona szlafroka, zakuto moje ręce w kajdanki, przypięto do czegoś, przypominałam literę Y. - Nie rób mi krzywdy... - Powiedziałam błagalnym tonem. Nie wiedziałam, czy to coś da. W filmach to nigdy nie działało. - Żadna krzywda. Wyłącznie przyjemność. – Usłyszałam miły, kobiecy głos. - Ktoś tu jeszcze jest? - Wyłącznie kobiety, żadnych facetów. Nie bój się, zaufaj mi. - Zdejmij mi ten worek z głowy. - Nie rozkazuj mi. W tym pomieszczeniu to ty słuchasz mnie. Nie na odwrót. Możesz do mnie mówić "Pani". - Niezłe ciałko. – Usłyszałam inny kobiecy głos. Ile ich tu jest?! - Zdejmę z ciebie to cholerstwo, ale masz patrzeć wyłącznie na mnie. Wyłącznie. Rozumiesz? - Tak. – Odpowiedziałam, polecenie było jasne. - „Tak, pani”. Powtórz. - Tak... Pani. Chciałabym zaznaczyć, że jestem ...
... żonata i wolałabym znaleźć się z powrotem w hotelu. Ktoś się będzie o mnie martwił. - Nie. Nie odzywaj się bez pozwolenia. Patrz na mnie. Wyłącznie. Zdjęła mi worek. Młoda, trzydziestoletnia kobieta o długich, kasztanowych włosach patrzyła mi prosto w oczy, a ja nie wiedziałam, jak mam się zachować. Zasłoniła mi oczy opaską. Już wiedziałam, co się kroi. - Bądź grzeczna, ja również będę grzeczna. – Pogłaskała mnie po policzku. Wcale mnie to nie uspokoiło. Ktoś do mnie podszedł od tyłu, poczułam, że ktoś przylega do mnie piersiami. Objęła mnie od tyłu, przesuwając palcami po żebrach. - Nie mamy żadnych chorób, nie martw się. – Powiedziała ta z przodu, zaczęła mnie pieścić po szyi i piersiach. Kobieta z tyłu cofnęła się. Usłyszałam świst i poczułam pieczenie na pośladkach, krzyknęłam. Kobieta z przodu jakby nic sobie z tego nie robiła, nadal mnie pieściła po ciele. - To boli! - Ma boleć. W tej serii oberwiesz jeszcze dziewięć razy, masz liczyć na głos. Rozumiesz? - Tak... Pani. – Dodałam. - Więc...? - Raz... - Szepnęłam. Druga rozpoczęła pieszczoty ustami. – Ja naprawdę chciałabym... - Kolejny krzyk, po kolejnym uderzeniu w pośladki. – Chciałabym wrócić do hotelu... - I kolejny. Miały gdzieś to, co mówiłam. - Licz, suko! – Krzyknęła ta z tyłu. - Dwa i trzy. – Odpowiedziałam natychmiast. Mimo oczekiwań na kolejne uderzenie, ona zaczęła mnie ponownie głaskać, tym razem wyłącznie po wrażliwszych już pośladkach. Wstyd było mi się przyznać, ale to ...