1. Sanatorium. Marta u chrześniaka


    Data: 29.03.2024, Kategorie: pończochy, dobieranie, kąpiel, podgladanie, szantaż, Autor: historyczka

    ... można podejrzeć? Dostrzec moje intymne skarby???
    
    Jakoś strasznie podnieciła mnie wtedy myśl, że obcy facet oglądałby sobie moją szparkę. Pomyślałam, że obiekt na ścianie to jednak nie jest kamera. Ale... Co jeśli jest?! Wtedy dopiero ogarnęło mnie niesamowite podniecenie. Natychmiast schwyciłam paluszkami sznurek stringów. Zsuwałam je powoli, wzdłuż nóg w pończochach. Aż do kostek. Po czym ujęłam je w dłoń i rzuciłam w kierunku potencjalnego obiektywu kamerki.
    
    - Cóż... zatem proszę... jestem obnażona...
    
    Z nagim biustem, z gołą cipką paradowałam po pokoju i rozpakowywałam bagaże. Nie omieszkałam wybierać bielizny - seksownej, koronkowej. Pomyślałam, że jeśli podejrzany obiekt jest kamerką, to przy monitorze dyrektor ani chybi, jak to mówi młodzież - "trzepie sobie kapucyna"...
    
    - Ach... panie dyrektorze... mam nadzieję, że nie chciałbyś mnie takiej zastać...ależ bym wówczas umarła ze wstydu...
    
    Wzdychałam przy tym teatralnie.
    
    - Achhh... panie dyrektorze, mam nadzieję, że nie nabrałbyś wówczas na mnie chrapki... a już nie daj Boże, nie poczyniłbyś żadnych kroków w kierunku dobierania się do mnie... Ach...
    
    Nabrałam wielkiej ochoty na rozłożenie się na łóżku i popieszczenie swej muszelki. Nie odważyłam się. Bo co, jeśli jednak to jest kamerka?
    
    Weszłam do łazienki aby zażyć kąpieli. Nad prysznicem, tuż pod sufitem znajdował się identyczny owalny przedmiot jak w pokoju. Czyżby to jednak miał być tajny monitoring?
    
    Chyba już się z tym oswoiłam... Bo ...
    ... bardziej mnie to podniecało, niż krępowało. Ochoczo wskoczyłam pod prysznic, podniecając się myślą, że stary pryk ogląda sobie mnie w kąpieli... Bardzo dokładnie ogląda...
    
    Jedną ręką trzymałam prysznic, kierując strumień wody na swoje piersi. Drugą myłam je. Pocierałam je namiętnie, nie jak zazwyczaj pod prysznicem, lecz tak, jakby dotykał ich spragniony mężczyzna. Pocierałam brodawki i sutki, zgarniałam je całe palcami. Próbowałam też je ściskać do siebie.
    
    Potem odwiesiłam rączkę prysznica i zaczęłam namydlać biust. Pomyślałam, że całkiem seksownie musi wyglądać w takiej napuszonej pianie, wydaje się zapewne większy niż jest, a zakrycie go, musi pobudzać potencjalnego podglądacza. Namydlałam też nogi, wypinając się dość prowokacyjnie... Zdawałam sobie jednak sprawę, że ta kamerka - niekamerka jest na górze, więc nie daję wglądu wówczas na moją cipkę...
    
    Jednak i tu zawędrowała moja dłoń, która całą mnie namydlała. Bardzo delikatnie zajęła się szparką, o wiele dłużej niż standardowa pielęgnacja tego wymagała. Nie mogłam powstrzymać się od westchnień...
    
    Jedną dłonią rozprowadzałam pianę po cycuniach, drugą po piczce... Jestem przekonana, że na każdym mężczyźnie taki widok robiłby wrażenie. Zwłaszcza pocieranie mojego ślimaczka...
    
    Moje oddechy stały się bardziej namiętne. - Ach... panie dyrektorze... czy nie miałbyś przypadkiem chętki na podejrzenie mnie w kąpieli? A może... na ujrzenie jak myję jabłuszka... muszelkę...? Mam nadzieję, że nie dopuściłbyś się do ich ...
«1...345...»