1. Konrad cz. 1


    Data: 12.04.2024, Kategorie: Geje Autor: Konradzik

    Specjalnie dla Was z okazji walentynek ;D Mam nadzieję, że przy czytaniu tego opowiadania wylejecie z siebie równie dużo soków co ja podczas pisania. Miłego :*
    
    Cześć jestem Konrad i mam 20 lat. Jestem zielonookim, szczupłym blondynem. Mam 183cm wzrostu i studiuję medycynę na 1 roku. Razem z moim przyjacielem z klasy licealnej, Jarkiem uczymy się daleko od domu i żeby trochę zaoszczędzić wynajmujemy jeden, wspólny, nieduży pokój. On uczęszcza na automatykę i robotykę na polibudzie, czyli powiedzmy typowo „męski” kierunek. Ma czarne, gęste włosy z krótką grzywką, ciemnobrązowe oczy oraz szczupłe, chociaż atletyczne i nieco owłosione ciało. Jest niższy ode mnie o dobre 3-4cm, ale wzrost zdecydowanie nadrabia ogromną pewnością siebie, inteligentnym, ciętym żartem i śnieżnobiałym uśmiechem. O tym, że jestem gejem nie mówiłem mu nigdy wprost z różnych powodów. Przede wszystkim pochodzimy z małej miejscowości, gdzie różnie się patrzy na te sprawy, a mi bardzo zależało na utrzymaniu tej przyjaźni. W środku czułem jednak, że już dawno domyślił się prawdy i w pełni to akceptuje, tak jak Kamila, kolegę geja z którym trzyma się na uczelni. Przed zamieszkaniem razem byłem pełen obaw. Prawda jest taka, że od zawsze mi się podobał, a ja od liceum fantazjowałem jak to by było podławić się jego spoconą pałą po wfie w szkolnej szatni, czy dać się ostro zerżnąć w dupę, po pijaku, na jednej z imprez, na które swego czasu często razem chodziliśmy. Jarek należał raczej do 100% ...
    ... heteroseksualistów, co z żalem w sercu już dawno zaakceptowałem, a wspólne ruchanie zostawiłem w sferze mokrych fantazji. Niedługo miało to się jednak zmienić… No ale do rzeczy!
    
    Na uczelni zbliżała się sesja zimowa, a wraz z nią ogromne kolokwium z anatomii człowieka. Jarka również czekała przeprawa przez egzaminy, ale w przeciwieństwie do mnie nie należał on do pilnych studentów. Całe dnie raczej przelegiwał w łóżku oglądając seriale czy napierdalając w LoLa, licząc na łatwiejsze terminy poprawkowe.
    
    Tego wieczora zakuwałem ostro z rozłożonymi po całym łóżku książkami, bo czas gonił i wertowałem namiętnie strony o męskim układzie rozrodczym. Jarek tymczasem siedział na wprost mnie (mieliśmy naprawdę mały i ciasny pokój i nasze łóżka były praktycznie obok siebie) ze słuchawkami w uszach i laptopem obok. Ubrany był w jeansy i białą bluzkę, bez skarpetek i przykryty kocem od pasa w dół, jako że zima, wiadomo. Zazwyczaj próbowaliśmy zachować chociaż trochę „prywatności” w tych warunkach i nie zwracaliśmy na siebie zbytniej uwagi, aby każdy mógł czuć się w miarę swobodnie. Powtarzając jakieś kwestie łacińskie w głowie na moment oderwałem wzrok od atlasu anatomicznego i niechcący zauważyłem subtelne ruchy jego ręką w okolicach krocza. Mrugnąłem parę razy i ukradkiem spojrzałem jeszcze raz, żeby upewnić się, że się nie przewidziałem. Byłem jednak na 90% pewien, że pod kocem widzę małe wybrzuszenie. Momentalnie wybiło mnie to z rytmu nauki, a w mojej głowie pojawiły się brudne myśli. Muszę ...
«1234...8»