Sezon godowy
Data: 14.04.2024,
Kategorie:
czarny,
Sex grupowy
Brutalny sex
Autor: Caroline l'Fey
... kierunkowskazem i szybko włączył się do ruchu, ignorując protesty i klaksony innych kierowców.
***
Hotelik nie był elegancki, ale nie był też obskurny. Uznała, że jak na tę okolicę, jest całkiem zadowalający. Zdążyła jeszcze zamówić szampana i wziąć długi prysznic. Punktualnie o umówionej godzinie usłyszała, że ktoś otwiera drzwi. Przyjrzała się sobie w lustrze. Nieźle. Tymczasem drzwi otworzyły się. Karolina uchyliła drzwi hotelowej łazienki. Jej goście właśnie wchodzili.
- Cześć - powiedziała wesoło - Miło, że wpadliście. Siadajcie i rozgośćcie się. Skorzystajcie z barku, jeśli chcecie. Ja zaraz będę gotowa.
Zamknęła drzwi i szybko dokonała ostatnich oględzin w lustrze. Wyglądała dobrze, żeby nie powiedzieć świetnie. Seksowna bluzka znacząco podkreślała kształt jej ciężkich, pełnych piersi. Przez jej delikatnym materiał prześwitywały nabrzmiałe i sterczące sutki. Pogładziła je dłońmi, czując, jak momentalnie zalewa ją fala podniecającego oczekiwania i przyjemności.
Przesunęła dłońmi po ciele. Nie była szczupła, ale nie przeszkadzało jej to.
Wręcz przeciwnie, jej - może trochę zbyt zaokrąglone - ciało tryskało esencją kobiecości i seksualności. Miękkiej, przyjemnej i namiętnej. Jej piersi nie miały może jędrności silikonowych implantów, ale nie znała mężczyzny... ani kobiety, która nie miałaby chęci poczuć w dłoniach ich ciężaru, zbadać dotykiem ich wielkości. Sutki były już sztywne i wzwiedzione. Bardzo dobrze. Już niedługo poczują na sobie żar męskich ...
... dłoni. Sięgnęła na półkę i wychyliła duszkiem szklankę szampana. Na odwagę. Spojrzała zadowolona w lustro i pociągnęła usta mocną, czerwoną szminką.
- Dziwka - pomyślała rozbawiona i zadowolona - Wyglądam jak dziwka.
Zabawne, jak odrobina makijażu i frywolny styl zmieniają człowieka. Należała przecież do kapitalistycznej elity tego świata, była świetnym menadżerem dużej, europejskiej firmy. W swoim środowisku znana była jako prawdziwy ekspert od finansów - mówiło się o niej, że potrafi postawić na nogi każdą firmę. Korporacje wręcz biły się o nią, oferując świetne warunki i fantastyczne zarobki.
Tak, jej pensja pozwalała w pełni korzystać z życia, ale jednocześnie jej praca zamykała drogę do stałego związku. Żaden facet spoza jej środowiska nie wytrzymałby trybu życia, jaki prowadziła, żaden też nie pogodziłby się z tym, że jego partnerka zarabia znacznie więcej od niego. Po za tym, nie mogli być dla niej partnerami, nie dorastali jej do pięt. A mężczyźni z "jej półki"... cóż, również nie mieli czasu na związki.
Karolinie taka sytuacja nie przeszkadzała. Potrafiła doskonale zaspokajać swój seksualny apetyt w krótkich związkach. Albo nawet w jednorazowych romansach. Seks był dla niej przyjemnym odprężeniem, którego doznawała, kiedy przyszła jej na to ochota. Po za tym świadomość, że w dzień jest szanowaną dyrektorką, elementem wielkiego, finansowego świata, w którym liczył się respekt i etykieta - gdy tymczasem w nocy łamie wszelkie obyczajowe normy, była dla niej ...