Czego pragniesz? (II)
Data: 15.04.2024,
Kategorie:
Fantazja
akt,
fotograf,
Romantyczne
Autor: Katessa
... Wiesz co, kusząca propozycja, ale dam Ci jeszcze znać. Tymczasem muszę lecieć. - Nie mam pojęcia dlaczego powiedziałam, że muszę lecieć. Chciałam być blisko niego, rozmawiać z nim dotykać go... A tymczasem zaczęłam uciekać jak spłoszona dziewczynka.
- Hej hej, poczekaj, może najpierw podasz mi swój numer? - zawołał, a ja zatrzymałam się i obróciłam na pięcie.
- Aaa no jasne, zapisz sobie. - Wyjął telefon, kątem oka zobaczyłam, że nie ma żadnej kobiety ustawionej na tapecie.
- Jak Cie zapisać? Dorotka? Urocza sąsiadka? Pani w ręczniku? - droczył się.
- Zapisuj jak chcesz, ale może to ostatnie pomińmy. - Zawstydziłam się na myśl o tym, że przecież widział kawałek mojej piersi!
- Dobra, gotowe. To do usłyszenia sąsiadeczko – rzucił i na odchodne obdarował mnie tym swoim porażającym spojrzeniem.
- Cześć sąsiedzie. - No wreszcie mogłam odetchnąć.
- Muszę przestać się spinać – stwierdziłam, zabrałam swoje rzeczy i ruszyłam do szatni aby wziąć prysznic.
W środku była kobieta, którą spotkałam wcześniej, najwidoczniej skończyła trening i również zmierzała pod prysznic.
W szatni zamontowana była łazienka, gdzie znajdowały się dwa prysznice obok siebie i jeden naprzeciw.
Nie były to kabiny, raczej coś al'a prysznic basenowy więc warto mieć ze sobą klapki.
Kobieta przede mną zajęła jedną z dwóch kabin na przedniej ścianie, ja natomiast wybrałam tę naprzeciw. Jak to kobieta, czasami oceniam, podziwiam i krytykuję inne kobiety, które widuję.
Oszacowałam ...
... jej wiek na ok. czterdzieści lat. Urodę miała przeciętną, ale w obcisłym sportowym stroju jej sylwetka wyglądała zabójczo.
Rozebrałam się i weszłam pod swój prysznic. Zauważyłam, że kobieta z naprzeciwka nie wstydzi się nagości i nie zasłoniła zasłony. Ja to zrobiłam, ale zostawiłam małą szparkę aby móc zerknąć od czasu do czasu na nią i przekonać się czy rzeczywiście jej ciało jest tak zabójcze bez ubrania.
Puściłam ciepły strumyk wody i namydliłam ciało. Zerknęłam na moją sąsiadkę z naprzeciwka i chwilę ją obserwowałam.
Miała małe piersi, ale bardzo bardzo jędrne. Miała też świetne plecy i niezłe mięśnie brzucha.
Nie patrzyłam na nią jak na obiekt pożądania, nigdy nie byłam z kobietą (nie licząc całowania się z koleżanką), ale jednak potrafiłam doceniać piękno, pod wszelką postacią. Spokojnie mogę nazwać się estetką.
Zaczęłam opłukiwać ciało. Zastanawiałam się co zrobić w kwestii tego grilla.
Chciałam iść, czas zacząć żyć, ale sama się tam przecież nie wybiorę.
- Może Magda? - pomyślałam.
Magda to moja najlepsza znajoma, którą poznałam na studiach. Zawsze była dość rozrywkowa, jest ładna i obecnie nikogo nie ma. Myślę, że się zgodzi.
Wyszłam spod prysznica, wytarłam się i założyłam świeże ubranie. Najwidoczniej chwilę zajęło mi to przemyślanie, bo w szatni byłam już sama.
Wyszłam, oddałam kluczyk i skierowałam się do domu.
Po drodze zadzwoniłam do Magdy i naświetliłam jej sytuację. Trochę nagięłam prawdę i przedstawiłam Radka jako sąsiada, ...