Odkupienie (I)
Data: 23.04.2024,
Kategorie:
Fantazja
Incest
wojna,
Romantyczne
Autor: jokerthief
... podejrzewała, że ta niewielka ilość jej ludzi, która wpadła w niewolę była tanią siłą roboczą. Oczywiście nie raz próbowano się skontaktować z wrogiem, aby omówić te kwestie, jednak ich próby spełzły na niczym. Fanatycy udawali milczenie.
W środę, w godzinach południowych do Catherine przybył gość – Halsey odwiedził ją aby przekazać niepokojące wieści. Jako starszy już mężczyzna, zsiwiał zupełnie, jednak nadal nosił z szacunkiem swój uniform. Nie podpierał się laską czy kulą, poruszał sprężystym krokiem i nadal potrafił rozgrzać swoje oblicze niezwykle ciepłym uśmiechem poczciwego dziadka. Tym razem był odrobinę speszony, mówiąc co zaszło.
- Przepraszam panią, Komandor ale... - Mężczyzna wzruszył ramionami. - Naprawdę nic nie mogłem zrobić. Diana Valasquez dopadła go gdy siedział sam w barze na szesnastym poziomie. Nie było tam nikogo, aby mu pomóc a sama pani wie, jak on się zachowuje w takiej sytuacji.
- Próbował ją wrzucić do morza? - Catherine zapytała z jadem w głosie. - Jak mogłeś dopuścić aby ta raszpla bawiąca się w czwartą władzę gnębiła mojego syna? Jesteśmy tutaj aż tak niemile widziani?!
- Komandor Harrier, wypraszam sobie. - Mężczyzna stwierdził z przekąsem, pochylając się w fotelu. - Nigdy nie daliśmy po sobie nawet poznać, że żywimy jakieś negatywne emocje wobec sił wojskowych! Na Boga, przecież większość z nas była w jakiejś jednostce swego czasu i z tego powodu została wyznaczona aby przybyć tutaj.
- Milczenie podobno jest głośniejsze od ...
... niejednego zdania wypowiedzianego na głos. - Cat odparła z mocą. - Halsey, opanuj ją. Chyba że wolisz, aby Atlantis opuściła na zawsze wasz dok?
- Nie może do tego dojść, pani komandor. Co jak co, ale bez tego okrętu Miasto jest skazane na zagładę, prędzej czy później. - Mężczyzna przyznał lekko podłamanym głosem. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się aby jego poczciwość wygrała z lodowato trafną kalkulacją Harrier. Może i był oficerem dłużej od niej, jednak jego talenty leżały gdzie indziej. - Postaram się to uciszyć.
- Pokaż mi ten materiał.
Halsey skinął jej i włączył hologram. Mieszkanie Cat zalał delikatny blask. Na środku pokoju stała młoda dziewczyna z wyraźnie południowym rodowodem. Nosiła czarne jak węgiel włosy sięgające za łopatki. Jednym jej mankamentem był dość niepozorny biust, który akcentowała nosząc wszystko co nadawało mu objętości – dziennikarze tak mieli, nigdy nie cofali się przed czymkolwiek aby przyciągnąć uwagę widza.
- Drodzy widzowie, w cieniu ostatniej katastrofalnej decyzji Komandor Harrier znajduje się jej syn, podporucznik Mark Harrier, dowódca pierwszego skrzydła myśliwskiego Atlantis. - Obraz za nią szybko zmienił się, gdy wkroczyła do wnętrza baru, w którym znajdowała się zaledwie garstka ludzi. Diana podeszła niezwłocznie do stolika, przy którym siedział samotny młody człowiek. Cat od razu rozpoznała smutny wyraz twarzy Marka, gdy spojrzał wprost na kamerę. Jego oczy były lekko zamglone, jakby wyrwano go z drzemki. - Pan Harrier?
- ...