Odkupienie (I)
Data: 23.04.2024,
Kategorie:
Fantazja
Incest
wojna,
Romantyczne
Autor: jokerthief
... Robił to zapamiętale, udając kiepski pilotaż w każdym względzie. Nie trzeba było długo czekać na efekty – trzy pozostałe manty w ciągu minuty dorwały kilka wyrzutni rakiet, pozostawiając po sobie jedynie zgliszcza.
Wokół Cat panował zamęt. Rzucała krótkie rozkazy odpowiednim osobom i analizowała każdą docierającą do jej stanowiska informację. Walka dopiero się rozpoczęła, jednak Mark zdołał ujawnić więcej pozycji wroga. Kobieta szybko przejęła kontrolę nad bronią okrętu i skierowała jedyną wyrzutnię rakiet na cele.
- Myśliwce wroga, wysoki pułap, odciągnijcie je od wież.
Mark zmienił się w okamgnieniu – już nie rzucał głupimi żartami. Jego dłonie w szaleńczym tempie śmigały nad konsolami, kierując jego maszyną w śmiercionośnym tańcu. Mimo iż dostał parę razy, nadal trzymał się pod ostrzałem wroga. W końcu ułożył palce na dwóch dżojstikach i usiadł głębiej w fotelu, rozpościerając mniejszy hologram przed swoimi oczami. Nie mógł sobie teraz pozwolić na dekoncentrację, czuł się tak, jakby zasiadał za sterami swojej Ważki. Co chwila wymigiwał się przestrzelonej, długiej serii z działek swoich oponentów, kierował jakąś rakietę na stok czy opadał w morderczym manewrze, aby rozstrzelać cel naziemny. I robił to szybciej od innych. Zacisnął mocno zęby, warknął coś, obrócił się dokładnie nad ziemią. Z jego działek posypały się strumienie pocisków, rozmazując lekki wóz bojowy na najbliższej polanie. Wasyl, jak zawsze, trzymał pieczę nad jego bezpieczeństwem, kołując wyżej, ...
... odcinając drogę myśliwcom, które mogły wyrwać się z walki kołowej, w którą wciągnęli je Lyn i Nick.
- Widzę jednostkę kontrolną. - Natasha zameldowała machinalnie. - Koduję pozycję, sygnatura Alfa Jeden.
- Przyjąłem, przejmujemy. - Mark odparł na interkomie bezzwłocznie.
Cat skierowała okręt tak, aby osłaniało go wzgórze znajdujące się zaraz przy brzegu. Nie było wątpliwości, że została już wykryta, musiała teraz uniknąć bezpośredniego trafienia. Obejrzała się na boczny holoprojektor i warknęła coś cicho.
- Wycofać się, już!
- Tak jest!
Kobieta skierowała błyskawicznie ogień działek elektromagnetycznych na nadlatujące w jej stronę rakiety. Centrum dowodzenia chinoli było świetnie uzbrojone – to z czym dotąd walczyli było jedynie początkiem. Ufortyfikowali się tutaj z nadzieją wciągnięcia jej w pułapkę. Zrobili to. Artyleria grzmiała w stronę Atlantis, mając nadzieję trafić okręt za osłoną. Manty tymczasem dostały się pod ostrzał drugiej grupy maszyn, wspartych przez wozy bojowe z bronią przeciwlotniczą, małe i bardzo szybkie. Nick zaklął szpetnie i uderzył pięścią o konsolę, widząc szum na swoich holoprojektorach – stracił swoją maszynę.
- Zająć pozycje nad wzgórzem. - Cat rzuciła krótko – Przygotować Walrusy do desantu w ciężkich warunkach.
- Aye, Ma'am! - Nadzorujący garaż pojazdów technik wypalił i zajął się swoim zadaniem.
Mark tymczasem zaczął wywijać ekwilibrystyczne ewolucje w powietrzu, wyciągając co się tylko da ze swojej Manty. Walka ...