1. Syfiara


    Data: 24.04.2024, Kategorie: Zdrada realistycznie, Autor: starski

    ... zaparła się nogami o sufit. Zerwałem białe majtki, odsłaniając kudłatą pizdę. Dziewczyna rozpięła mi spodnie i próbowała zsunąć. Pomogłem jej. Kutas aż wystrzelił z gumki od majtek.
    
    - Ale pan ma wielkiego, panie Mirku!
    
    Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Zadarłem jeszcze wyżej chude nogi i wepchnąłem go w kosmatą pizdę.
    
    - Ojesssu!
    
    Ruchałem jak dziki. Jej spocone, nieumyte ciało, jeszcze bardziej powodowało we mnie podniecenie. Czułem dokładnie gorący zapach cipy. Wsadzałem tak szybko i głęboko, że przez chwilę przestała oddychać. Popatrzyłem na nią, czy nie traci przytomności.
    
    Z rozdziawionych ust wydała wreszcie głośne stęknięcie.
    
    Poczułem jak wbija mi paznokcie w pośladki.
    
    - Ojesssu, panie Mirku!
    
    Wyjąłem w ostatniej chwili. Dziewczyna prędko złapała pałę i dokończyła ręką. Alicja nigdy nie robiła podobnych rzeczy. Spuściłem jej się na bluzkę. Było tego tyle, że miała mokry cały brzuch.
    
    Ubrała się, zapięła dresy i ruszyliśmy w drogę.
    
    Gdy wróciłem do domu, Alicja była już w łóżku. Nie spała, oglądała telewizję. Wziąłem prysznic. Byłem przyzwyczajony do higieny. Wyniosłem to z domu, potem jako sportowiec i w pracy na hali, nie wyobrażałem sobie, jak można się nie umyć.
    
    Gdy wszedłem do łóżka, wyłączyła telewizor. Nie lubiłem zasypiać, gdy ktoś mi gadał nad uchem. Wiedziała o tym i szanowała to moje przyzwyczajenie. Teraz gdy wróciła, bardziej jeszcze niż przedtem.
    
    Przysunęła się do mnie i pocałowała. Trafiła w policzek.
    
    - Dobranoc – ...
    ... powiedziałem. Odkąd wróciła, jeszcze jej nie dotknąłem. Jakoś nie mogłem znaleźć w sobie ochoty. Ona nie nalegała. Rozumiała, zachęcała mnie, ale nie nachalnie.
    
    Co dzień była mi wdzięczna za wszystko. Teraz za to, że odwoziłem Syfiarę, taki kawał, po nocy, za zakupy, pracę i ogólnie, za to, że byłem taki dobry dla niej i jej starej matki.
    
    Była zmęczona całym dniem roboty i choć ja nie zrobiłem nic, traktowała mnie, jakbym i ja przetyrał cały dzień i zasługiwał na wypoczynek. Nie chciało mi się spać. Udawałem. Myśli miałem nieczyste. W ciemności widziałem świecące oczy Izki wijącej się na siedzeniu toyoty. Rudą pizdę Hanki Wojtaszkowej, potem twarz chińskiej kurwy, sprzedającej się za parę groszy.
    
    Wszystko się pozmieniało.
    
    Kiedyś Chińczyków zobaczyć można było tylko w telewizji. Teraz mijało się ich kobiety, stojące na obwodnicy.
    
    Wyglądała jak blade dziecko. Nawet na wysokich obcasach. Wcale nie wydała mi się żółta, w świetle nocnej latarni raczej pomarańczowa. Gdyby człowiek wiedział, że tyle zachodu z tą gumą...
    
    Żałowałem. Nie dała rady założyć, ale pieniądze były jej potrzebne.
    
    Piszczała jakbym ją mordował. Żeby wreszcie skończyć, musiałem zakryć jej usta i zamknąć oczy. Niby przyjemność, a jednak przykro.
    
    Na kutasie poczułem dłoń Alicji.
    
    - Ktoś tu podnosi głowę – szepnęła po chwili. Nie odpowiedziałem. Odczekała jeszcze. Nie reagowałem. Wzięła to za przyzwolenie. Wsunęła się na mnie, i przykryła kołdrą. Zeszła niżej. Zrozumiałem, że chce mnie ...
«1...3456»