1. Syfiara


    Data: 24.04.2024, Kategorie: Zdrada realistycznie, Autor: starski

    ... cipę, ale znów zjechałem niżej.
    
    Trzymała go, cały czas patrząc mi w oczy. Wsadziła sama. Powoli. Otwierając usta.
    
    Jak był już w środku, pchnąłem mocniej. Jęknęła i aż podskoczyła. Nigdy nie widziałem u niej takiej twarzy. W oczach miała łzy. Ścisnęła mocniej palce i ruszyła tyłkiem. Szepnęła: „Powoli”.
    
    Pchnąłem ostro. Złapałem za włosy na cipie i pociągnąłem. Zaniosła się głośno. Wsadziłem prawie do połowy, cofnąłem i znów pchnąłem. Głębiej i mocniej. Krzyknęła. Zagryzła wargi i zaszlochała. Mocniej. I mocniej. Głębiej. I mocniej. Beczała. Ciemne brodawki podskakiwały pod nocną koszulą, a ja ruchałem. Mocno i głęboko. I szybciej i mocniej, aż jej paznokcie przebiły piżamę i zraniły bicepsy. Spuściłem się, wpychając aż po same jajca. Dyszała. Łzy płynęły jej po nakremowanych policzkach na poduszkę.
    
    Chuj bolał mnie kilka dobrych dni, ale przeszło.
    
    Tamtej nocy coś się przełamało. Przeszłość została w przeszłości. Nie przebaczyłem. Nie było już komu. Nie było tamtej Alicji. Była inna kobieta. Dobra, piękna i mądra. Czuła i niedoskonała. Taką pokochałem.
    
    Nie ruchałem już więcej Syfiary. Na początku dopraszała się i przykro jej było, że skończyły się nasze przystanki na zakolu. Wreszcie dała spokój. Dziadek zmarł i zajął się nią jego syn. Poszła mieszkać do niego, potem gdzieś wyjechali.
    
    Alicja uwolniła się z winy. Ja ją uwolniłem. Teraz byliśmy już tylko my dwoje.
    
    Nie kochaliśmy się tak nawet za młodu. Bywało, że zasypialiśmy złączeni. Jak zwierzęta. Swobodni bezwstydni i brudni.
    
    Czasem, patrząc mi w oczy, przekładała go sobie niżej. Drżąca, zlękniona i podniecona tym, co zaraz ją spotka.
    
    Ja jestem wierny, ona też jest mi wierna. Nie szukamy już tego, co nie jest nam dane.
    
    W to wierzę. Tak jest i tak będzie, jestem tego pewien jak nigdy przedtem.
    
    Koniec i kropka
«1...3456»