Uwiedzenie Moniki (II)
Data: 27.04.2024,
Kategorie:
Zdrada
żona,
Sex grupowy
małżeństwo,
Autor: Diabełwgłowie
... momencie Andrzej zwolnił, cofnął się trochę i kolejne dawki nasienia lądowały już na moim języku i podniebieniu.
- Taaaak - pomyślałam. Wielki samiec sterowany za pomocą joysticka. Moje ręce zostały uwolnione. Chwyciłam za penisa i zaczęłam wyciskać z niego ostatnie krople spermy. Była słodka. Słodka i gęsta. Andrzej podrygiwał coraz wolniej dysząc ciężko. Z jego twarzy kapnęła kropla potu. Spadła prosto na moją twarz. Odruchowo sięgnęłam językiem. Do symfonii cierpko – słodkich smaków nasienia dołączyła słona nuta.
Dopiero teraz zwróciłam uwagę, że dookoła mnie pręży się jeszcze pięć kutasów. Za chwilę dołączył szósty, gdy Wojtek wyszedł z czerwoną twarzą z pomiędzy moich ud. Nie, nie doszłam jeszcze. Zbyt byłam skoncentrowana na daniu rozkoszy Andrzejowi. Panowie ustawili się w kółko i zaczęli na wyścigi podtykać mi swoje pulsujące pałki pod nos. Zaczęłam ssać po kolei, po trochę. Każdy smakował inaczej, każdy miał inny kształt i zapach. Grzegorz próbował powtórzyć zabawę, do której sprowokowałam Andrzeja. Od razu pojawiła się w moich oczach wizja z nocy, kiedy to ruchał moje gardło fiutem umoczonym w sokach moich i Bartka. Potraktował mnie wtedy jak szmatę. Tak, Grzegorz miał zapędy sadystyczne i bałam się go. Dobrze, że jest tu Andrzej. On nie pozwoli mnie skrzywdzić – pomyślałam.
Pozwoliłam Grześkowi tylko na kilka pchnięć. Powoli podniosłam się do góry podciągając rękami na kutasach. Weszłam na łóżko i wypięłam tyłek w górę.
- Chcę rżnięcia, szybko! – ...
... wysapałam.
Grzegorz, któremu ręce latały z podniecenia doskoczył do mojej dupy jak pies do suki. Byłam już mokra, więc wszedł we mnie swoją pałą jak w masło. Poczułam znowu ten przyjemny ból. Jarek w tym czasie wszedł pode mnie, tak, że jego twarz znalazła się pod moją cipką. Miał niezły widok.
- Jarek, niezły z ciebie zboczek – rzuciłam od niechcenia. To było dziwne uczucie gdy jeden facet nacierał na mnie od góry, podczas gdy drugi pieścił mnie od dołu palcem, a korzystając z okazji próbował też dosięgnąć mojego klejnotu językiem. Jaja Grześka musiały odbijać się od jego czoła.
- W końcu, co mnie to obchodzi – pomyślałam. Od wczoraj wydarzyło się już tyle rzeczy, o których mi się wcześniej nie śniło, że było mi wszystko jedno.
Od tyłu pompował mnie kutas Grześka, a Jarek tym czasie palcami drażnił moją łechtaczkę. Z wdzięcznością spoczęłam piersiami na jego lekko zaokrąglonym brzuszku i zaczęłam pieścić jego kutasa dłonią i ustami na przemian. Musiałam się rozrywać, bo przed moim nosem pojawił się jeszcze kutas Bartka, który też domagał się uwagi.
Tym razem nie trwało to już długo. Brutalne pchnięcia Grzegorza połączone z nieustanną stymulacją przez Jarka spowodowały, że poczułam gwałtowne skurcze. Pociąg znowu nadjechał.
- Aaaaaaaaaa!!!! – wyjęczałam tylko przywierając do Jarka i zatykając sobie usta jego kutasem. Grzesiek nie zwalniał. Ruchał mnie stękając jak zwierz. Czułam kompletny odlot. Moje usta, niespodziewanie zostały zalane potopem, który uwolnił się ...