1. Arystokrata (IX)


    Data: 30.04.2024, Kategorie: Brutalny sex zbiorowe, upokorzenie, niewolnik, Autor: violett

    ... rozejrzał się wokół – na wszystkich bez wyjątku twarzach dostrzegł nieme zaskoczenie; nikt nie spodziewał się po nim takiego porywu. Zadziałał instynktownie, w odruchu buntu, który zrodził się nagle, zupełnie poza jego wolą.
    
    Spiął się, kiedy bardziej wyczuł, niż zauważył jakiś ruch z boku. Zniżył się i wyprowadził szybkie okrężne kopnięcie stopą w brzuch atakującego, ustawiając się jednocześnie bokiem, aby wykonać skręt. Powtórzył manewr z uderzeniem tą samą stopą w głowę, tym samym odrzucając napastnika z dużą siłą w odległy kąt. Posypały się przekleństwa i śmiechy, pomieszane z okrzykami i radami, w jaki sposób obezwładnić niepokornego niewolnika. Korzystając z dezorientacji zebranych osób, rozejrzał się wokół i szybko ocenił sytuację – nie miał szans. Gdyby jeszcze udało mu się zbliżyć do drzwi, może byłaby jakaś możliwość ucieczki, ale w obronie za bardzo oddalił się wgłąb sali, a na dodatek pomiędzy nim a drogą ewentualnego odwrotu znajdował się właściciel rozbitego i obficie krwawiącego nosa. Olbrzym otrząsnął się z pierwszego szoku i szykował do natarcia z miną, która nie pozostawiała żadnych wątpliwości co do zamiarów wobec niewolnego, gdy już dostanie go w swoje ręce. W jednej chwili przez głowę przebiegło Drugiemu milion myśli i wizji, co dla niego szykują ludzie, którym zaszedł za skórę, a zwłaszcza gdy o wszystkim dowie się Robert. Niewolnik podniósł rękę na pana, to było czymś niemożliwym do przyjęcia. Z jednej strony był przerażony swoim czynem, a z drugiej ...
    ... coś w nim szalało z radości i zupełnie nie przejmował się, że każdy z mężczyzn miał prawo zastrzelić buntownika na miejscu. I niech by się tak stało! W tym momencie nie miał nic do stracenia, nie ze swojej winy straciłby życie.
    
    Jeszcze jakiś młodziutki, niewysoki blondyn doskoczył do Drugiego, wyciągnął ramiona, próbując otoczyć nimi niewolnego, a głowę nienaturalnie odchylił do tyłu. Domyślił się, że miał zamiar uderzyć go czołem w twarz i pot nagle spłynął mu po plecach na samą myśl, co by było, gdyby chłopak miał więcej wprawy. Drugi instynktownie wyrzucił rękę do przodu, aby nie dopuścić do zakleszczenia, co kosztowało go cios w żołądek, który wywołał falę mdłości, jednak nie był wystarczająco silny, żeby uniemożliwić w odpowiedzi kopnięcie zaskoczonego przeciwnika w pachwinę i wyprowadzenie uderzenia otwartą dłonią w skroń, sprawiającego, że młodziak z impetem przeleciał ślizgiem spory kawałek posadzki, podcinając przy okazji stojących w kręgu towarzyszy. Upadkowi towarzyszyła salwa nerwowego śmiechu. Kolejnemu mężczyźnie, który padł na podłogę po trafieniu stopą w klatkę piersiową, nawet nie zdążył się przyjrzeć. Niewolnik spięty, ale jednocześnie z poczuciem przyjemnej lekkości, wyładowywał nagromadzoną latami frustrację i upokorzenie, zadawał ciosy z całą siłą i dziką satysfakcją. Roztrącał wszystko wokół siebie, był coraz dokładniejszy, coraz bardziej precyzyjny, był niemal bezbłędny…
    
    – Kurwa! Jak długo macie jeszcze zamiar się bawić z tą dupą! – Drugi kątem oka ...
«12...131415...26»