1. Trojka


    Data: 01.05.2024, Kategorie: Anal Autor: Jan Sadurek

    ... i doceniam! Jesteś super kochankiem, nie pamiętam, kiedy miałam taki orgazm, a w ogóle nie miała w sobie takiego czegoś, to fantastyczne uczucie... - cmoknęła mnie w policzek.- Masz dobry kontakt z mamą? Taki przyjacielski?- Co?- To, że ona chyba celowo nie przyszła, można powiedzieć, że „wystawiła” nas sobie, spodziewała się chyba, że wylądujemy w łóżku!- A wiesz, że też o tym pomyślałem?W tej chwili rozległ się dźwięk telefonu w przedpokoju. Emilia wstała, żeby odebrać, nago przeszła przez pokój. Mogłem teraz podziwiać w pełnej krasie zaspokojoną seksualnie, nagą, fantastyczną kobietę. Widok był tak niesamowity, że znowu poczułem napływ krwi do kutasa, który podniósł swą głowicę. Dziewczyna nie rozmawiała długo, kilkanaście sekund później była znowu w łóżku.- Mama dzwoniła! A co my tu widzimy? - chwyciła w obie dłonie rosnącego chuja.- Mama? Przyjedzie?- Nie, pytała, czy wieczór z tobą był... stosunkowo udany! - ciągle masowała drągala, raz po raz zlizując pojawiające się krople śluzu.- No to miałaś rację, wystawiła nas! - patrzyłem na szczupłe uda, na których zaznaczyła się ścieżka spermy, która wypłynęła z pipki w czasie kiedy Emilka szła do telefonu.Pocałowałem dziewczynę w czoło, ułożyłem ją na brzuchu i wcisnąłem się w dupkę. Pompowałem bez pośpiechu, ale mocno, do końca. Prawą rękę wsunąłem pod kształtny biust i objąłem dłonią lewą pierś, druga ręka zawędrowała na pipkę, w którą wsunąłem dwa palce i drażniłem przy okazji łechtaczkę. Opierając się na łokciach i ...
    ... kolanach posuwałem piękną kobietę, która wbrew temu, co sama mówiła szybciej dochodziła na szczyt w czasie penetracji, niż przy minecie. Miała dwa orgazmy, które dzielnie, aczkolwiek z problemem wytrzymałem, przy trzecim już nie hamowałem się, znowu wywaliłem sporą porcję spermy. Zmęczeni, przytulając się do siebie usnęliśmy w kilka minut. Obudził mnie jakiś ruch w pokoju, otworzyłem oczy. Łóżko było puste, przez otwarte drzwi zobaczyłem nagą Emilkę krzątającą się w kuchni. Nie ubierając na siebie niczego podszedłem do kobiety.- Nie możesz spać? - objąłem ją od tyłu.- Mogę, ale nie jadłeś kolacji, więc pomyślałam...- Daj spokój, kolacja o północy? To samobójstwo – roześmiałem się.- Ale... - znowu telefon.Po kilku słowach do słuchawki Emilka wpadła do kuchni jak burza.- Ubieraj się i wychodź, szybko! - niemal krzyczała, w oczach miała przestrach- Co się stało? Coś ci grozi? A może masz męża, który właśnie wrócił?- postawiłem się w roli obrońcy.- Tak! Nie, nie mam męża! Ola wróciła dwa dni wcześniej od ojca, bo ten musiał gdzieś wyjechać na jakiś czas i nudziła się sama w pustym domu! Ubieraj się, szybko, będzie tutaj za kilka minut – sama już była w szlafroku, prędko poprawiała pościel i usunęła kieliszki do zmywarki.- Dobrze, że nie miała kasy i dzwoniła z pytaniem, czy mam pieniądze na taksówkę, bo kierowca nie ma terminala do karty.Błyskawicznie wskoczyłem w swoje ciuchy, cmoknąłem Emilkę w policzek i prawie wybiegłem z mieszkania. Na klatce schodowej usłyszałem trzask zamykanych ...