1. Szamanka


    Data: 01.05.2024, Kategorie: Sex grupowy Incest cyberromans, Autor: Abducted & XeeleeFirst

    ... mnie od lat, dzień w dzień. Ty natomiast robisz mi wodę z mózgu dzisiaj. Kręcisz mnie!
    
    – Wszystko w swoim czasie, ale przyjdę do ciebie jeszcze dzisiaj, Czekaj na mnie!
    
    Wycofałem się z sypialni żony, pozwalając owym bliskim mi kobietom nacieszyć się sobą do woli. Wziąłem prysznic, położyłem się na swoim łóżku, próbując porządkować w swoim umyśle zachodzące wydarzenia i nadawać im sens.
    
    Dzisiejsze zajścia sprawiły, iż zaistniała we mnie przemiana. Martyna przestała być moją córką, była już dla mnie zmysłową kobietą. Jej ciało i zagrania wprawiały mnie w stan rozedrgania. Czekałem w napięciu na to, co się wydarzy.
    
    Okazała się, że Martyna ma nerwy ze stali. Z uśmiechem na ustach weszła do mojego pokoju i powiedziała:
    
    – Jestem szczęśliwa, że nie muszę mówić już do ciebie tato. Jesteś dla mnie starszym, ale przystojnym facetem. Dużo dla mnie robisz. Płacisz mi, abym mogła studiować. Chce ci sprawić podarek. To będzie podarek w naturze. Oddam ci się, choćby teraz… od razu.
    
    – Przekonałaś mnie do siebie jako obcej, niezależnej kobiety. Wyzbyłem się skrupułów. Jestem już w stanie potraktować cię jak kochankę, z którą umówiłem się na schadzkę.
    
    – OK! Możesz zrobić teraz ze mną, co chcesz. Jeśli natomiast będziesz skrępowany, to
    
    podyktuję ci, jak masz ze mną postępować.
    
    Mówiąc to Martyna, znalazł się już koło mnie, na moim łóżku. Podciągnęła spódnicę, rozchyliła szeroko uda i odsunęła brzeg zielonych majtek.
    
    – Dotknij mnie – powiedziała… konsekwentnie ...
    ... prowokując.
    
    Gdy rozchylając wargi jej cipki, wsunąłem palce, przekonałem się, że dziewczyna jest kompletnie mokra. Martyna podciągnęła uda i proszącym głosem wyszeptała… dalej, kontynuuj… oddychała głęboko. Jej zachowanie szybko sprawiało, że ja także wpadłem w rodzaj zmysłowego oszołomienia.
    
    Zachowanie Martyny było dynamiczne i zaskakujące. Nagle zdecydowanymi ruchami ściągnęła z siebie bluzkę i zdjęła biustonosz. Ująłem jej pierś dłonią. Ustami wodziłem po skórze szyi, potem brzucha i podbrzusza. Gdyż zacząłem ssać wargi jej pussy, Martyna wzdychała i jęczała tak zmysłowo, iż byłem już blisko krawędzi.
    
    – Wejdź we mnie. Chcę już mieć cię w sobie. Proszę zerżnij mnie mocno, jakbyś mnie nie szanował.
    
    Obróciłem dziewczynę powoli na plecy i wbiłem się w jej ciało. Zaczął posuwać ją mocno, szarpiąc ją za włosy. Nie broniła się. Myślę, że odnosiła wrażenie, iż staje się szamanką, pozyskując więcej mocy po każdym pchnięciu.
    
    W nocy z soboty na niedzielę spałem z Martą w jej sypialni. Mimo natłoku przygód z dzisiejszego dnia nie pojawił się w nas stan napięcia. Obydwoje byliśmy zrelaksowani i uradowani. Wieloletni trening, mający na celu wyzbycie się zazdrości i wyuczenie się tolerancji przynosił rezultaty. Akceptowaliśmy wszystko, co się wydarza. Marta zapytała:
    
    – No i jak było ci z Martyną?
    
    – Cudownie. Ma talent – odparłem.
    
    – Pokaż mi, co z nią robiłeś!
    
    Wchodząc w ciało żony, patrzałem w jej błyszczące oczy i słuchałem podobnych jęków, jakie miałem szczęście ...
«12...456...»