Szamanka
Data: 01.05.2024,
Kategorie:
Sex grupowy
Incest
cyberromans,
Autor: Abducted & XeeleeFirst
... słuchać przed godziną.
Nie wiem, czy odtworzyłem wszystko dokładnie, lecz Marta była zadowolona. W szczególności pochwaliła mnie za właściwą kolejność podniet. Myślę jednak, iż wzbudzenie podniecenia jej mózgu i całym jej ciele było łatwe. Mieliśmy przecież głowy napakowane impresjami zebranymi osobno, ale w zakresie tego samego świata wykreowanego nam przez naszą szamankę.
Przed snem zapytałem żonę:
– Cóż Martyna ma na myśli, twierdząc, iż bzykając się z nami, nabiera jakiejś szczególnej mocy.
– Nie każdy to zrozumie. Nie każdy tego potrzebuje. Ona jest przekonana, że mając w swoim umyśle pełne, zmysłowe odwzorowania najbliższych jej, emocjonujących, kochanych i akceptujących ją osób posiądzie większą niż przeciętną zdolność do dawania i brania miłości. No nie wiem, z drugiej strony ona jest jednak dość wyrachowana i chyba jednak bezwzględna. Nie wiem, czy nie chodzi jej także o nadzwyczajne umiejętności uzależniania od siebie kobiet i mężczyzn i manipulowania nimi.
– Wynikałoby z tego, co mówisz, że Martyna szykuje się do jakiś życiowych skoków… skoków… na właśnie na co? – Bo chyba nie na bank, czy bankiera.
– Nie, ona ujmuje to precyzyjnie. Ona chce być szamanką, która będzie miała moc wtrącenia się w wydarzenia, które są ważne, a jej ambicją jest umieć zmieniać bieg ważnych wydarzeń.
– To zgadzałoby się z uznanym, przeciętnym rozumieniem słowa szamanka.
– Jej wizytę u nas … można by określić jako wizytę dziewczyny, wzorującej się na postaciach ...
... odgrywanych przez Jennifer Lawrence w filmach, które jak wiesz, mają szmirowate tytuły.
– Tak czy inaczej, ona chce uzyskać od nas jeszcze jeden podarek. Jej jest potrzebna do szczęścia jeszcze orgia w trójkę.
– Śpijmy już! –Dobranoc Marta!
– Dobranoc Adam!
Jest niedziela. Burza emocji i ekscytacji w naszym domu trwa. To już trzeci dzień pobytu Martyny u nas. Jutro wyjeżdża. Wydarzenie dwóch poprzednich dni powodują, iż mam w głowie mętlik. Pod koniec wspólnego śniadania, w trakcie którego rozmawialiśmy o literaturze i przeczytanych niedawno powieściach, Martyna postawiła jednak na swoim. Powiedziała:
– Mogłabym zaskoczyć was w sypialni i wpakować się wam do łóżka. Ja jednak chcę inaczej. Chcę, abyście świadomie zaprosili mnie do siebie i zaproponowali, abym się z wami pieprzyła na wszystkie możliwe sposoby. Tylko przemyślane zachowanie podnieca. Czekam na decyzję.
Minęła godzina od tej pamiętnej pogawędki przy kawie. W końcu moja żona stwierdziła szczerze.
– Mnie to kręci. Ja tego chcę. Zawołajmy naszą córunię, która przeistoczyła się w wampa. Chcę to wszystko przeżyć i zobaczyć.
– Ekstra, ja też tego chcę. Idę po nią.
Gdy wszedłem do pokoju przybranej, nieprawdziwej córki, zastałem ją w pozycji leżącej. Słuchała czegoś przez słuchawki podłączone do jej smartfonu.
– Martyna! Masz więc naszą świadomą decyzję. Chodź do nas… Chcemy tego, co nam zaproponowałaś.
Wydarzenia od wejścia do naszej sypialni początkowo wyznaczała nasza dyktatorka, potem ...