Adam, Ewa i cała reszta, czyli…
Data: 09.05.2024,
Kategorie:
Dojrzałe
Lesbijki
Sex grupowy
uwodzenie,
BDSM
Autor: Agnessa Novvak
... metody okazują się wysoce nieskuteczne.
– powiedziałam do córek, po czym przeniosłam wzrok na Sofię i powtórzyłam z przekąsem
– dodałam już znacznie ciszej.
wydukała, nadal tak ciężko zszokowana, że nawet nie zareagowała na powtórne nazwanie jej imieniem widniejącym w dowodzie osobistym.
Na szczęście dziewczynki okazały się być tak mocno zaabsorbowane nową sytuacją, że podarowały nam nie tylko kilka, ale i kilkanaście minut swobodnej rozmowy, której streszczać nie będę, bo i tak wszystko zostało wielokrotnie powiedziane już wcześniej, a jedyną znaczącą zmianą było dodanie do dyskusji pokaźnej ilości inwektyw. Ale żeby nie wydawało się wam, że byłam nazbyt obcesowa i zafundowałam Sofi tylko jeden wielki mindfuck, to na koniec zdobyłam się na pojednawczy gest. Kiedy już wszystko sobie wyjaśniłyśmy – miałam szczerą nadzieję, że tym razem naprawdę ostatni raz – objęłam ją, przytuliłam i pocałowałam w czoło. Tylko tyle i być może, aż tyle.
Po niecałej godzince podziwiałam malutką, wymalowaną henną na lewej dłoni Lilii – cóż za zaskoczenie – lilię, a Zuzi – motyla. Ja co prawda miałam już swój wzorek, o którym moje dwa, nomen omen, aniołeczki raczej nieprędko się dowiedzą, ale żeby nie być gorszą, zażyczyłam sobie psychodelicznie uśmiechniętego kota, dokładnie na wzór tego zdobiącego Sofi. Która wydawała się być chyba najbardziej usatysfakcjonowaną z całego tego niespodziewanego spotkania osobą, bo nie dość, że ustaliła (miałam nadzieję, że definitywnie) zasady ...
... naszych wspólnych relacji, to jeszcze umówiła się ze mną na przyobiecane wcześniej spotkanie. Na znacznie wcześniejszy termin, niż mogła się spodziewać.
V
Zuzia i Lilia zawiezione do teściów – check.
Najbardziej kurewskie jakie tylko wynalazłam, różowiaste body, zapakowane do torebki – check.
Adam o niczym nie wie – check.
Cholera, nadal nie powinnam tego robić. Ale skoro powiedziałam już zarówno „A”, jak i co najmniej do „Ó”, to musiałam wreszcie zakończyć tę operę mydlaną. Nie tylko z klasą, ale także – a może przede wszystkim – gołymi cyckami.
Sofi powitała mnie wyraźnie spięta, ale co muszę jej przyznać, do niczego mnie nie namawiała, nie poganiała, ani tym bardziej nie próbowała żadnych podejrzanych akcji i poza przywitaniem i zaprowadzeniem za rękę do pokoju, nie dotknęła mnie ani razu. Korzystając z przygotowanego zawczasu talerza ciasteczek z czekoladą (i towarzyszącemu im dzbankowi aromatycznej, czarnej herbaty) powoli rozluźniałyśmy atmosferę, aż do momentu, na który przecież obie czekałyśmy. W końcu, po kilku dobrych minutach wzajemnych podchodów, poprosiła mnie o wyjście do łazienki, żebym mogła spokojnie się przebrać, odświeżyć i generalnie zrobić wszystko, czego tylko potrzebowałam.
Weszłam powoli do niemalże całkowicie zaciemnionej opuszczonymi żaluzjami sypialni, ale zanim zdążyłam dostrzec Sofię, ona zatrzymała mnie głosem w drzwiach i od razu poprosiła o odwrócenie tyłem i oparcie rąk o futrynę. Stałam tak, czując jej ciepły oddech na szyi, ...