Pasożyt
Data: 12.05.2024,
Autor: andrewboock
... Przykryła dłonią usta wydymając policzki. Zatrzasnęła szafkę zrywając się biegiem w stronę łazienki. Minęła przystojnego chłopaka, który zawołał ją po imieniu z szerokim uśmiechem na twarzy. Ale Nancy pędziła prosto do celu, który wydawał się tak odległy przed upokarzającą sytuacją. Nie chciała, żeby cała szkoła widziała jak rzyga.
Wbiegła do damskiej toalety niemal przewracając jakąś natapirowaną dziewczynę, która wyraziła swoją dezaprobatę w dosłowny sposób siarczystym przeklęciem. Uklęknęła przy muszli chwytając mocno za porcelanowe krawędzi. Poczuła konwulsje przepony i otworzyła usta czując jak przez przełyk powoli wypełza coś oślizgłego. Próbowała zwymiotować zalęgającą grudę. Oczy zaszły łzami, a ciałem zaczęły targać silne skurcze. Nagle z przełyku wysunęło się coś oślizgłego i z głośnym pluśnięciem wpadło w wodę. Nancy przez łzy dostrzegła szarą skotłowaną powłokę. Przezroczysta niby skóra dryfowała na powierzchni wody. Szybkim ruchem uruchomiła spłuczkę.
Odskoczyła od muszli z szybko bijącym sercem. Strach napłynął gwałtownie paraliżując jej ciało. Nancy siedziała oparta o ścianę kabiny wpatrując się w białą porcelanową muszlę. Otworzyła usta w niemym krzyku czując kwaśno-metaliczny posmak na języku. Starała się odepchnąć od siebie myśli, które same kierowały się do sytuacji ze snu, gdy w jej przełyk został wciśnięty jakiś oślizgły stwór. Czuła wtedy podobny smak.
Nagle drzwi do łazienki otworzyły się z hukiem, a w progu pojawił się ten sam przystojny ...
... chłopak, który wcześniej próbował zwrócić na siebie uwagę Nancy. Steve widząc jej przerażone spojrzenie utkwione w kiblu sam poczuł jak włosy jeżą mu się na karku. Ukląkł przy dziewczynie delikatnie kładąc dłoń na drżącym ramieniu,
- Co się stało? - zapytał się łagodnie.
Nancy powoli obróciła głowę nie spuszczając z oka muszli. Usta poruszały się nie wydając dźwięku przez zaciśnięte gardło. Nie mogła powiedzieć mu prawdy! Była zbyt przerażona prawdziwością oślizgłego potwora ze snu, który został wciśnięty w jej gardło. Oderwała spojrzenie od muszli i zerknęła na zaniepokojoną twarz chłopaka. Przełknęła głośno ślinę, a potem wyszeptała gardłowo jedno słowo:
- Nic.
Dostrzegła w jego oczach natychmiastową ulgę. Nie mogła się pozbyć z głowy obrazu przezroczystej skóropodobnej substancji unoszącej się na wodzie oraz koszmaru. Sen! Kurwa ten sen! - chciała wykrzyczeć chłopakowi prosto w twarz, ale wiedziała, że potraktuje ją jak szaloną wariatkę, której zaszkodziły straszne filmy oglądane po nocach.
- Nic ci nie jest? - zapytał się ponownie z troską w głosie.
- Nie - wyszeptała pewniej Nancy pocierając szyję. Dotyk chłodnej dłoni łagodził podrażnienie powstałe w przełyku. W ustach czuła metaliczny posmak oślizgłego pasożyta, który zagnieździł się w niej podczas snu. W głębi miała nadzieję, że całe wydarzenie było tylko koszmarnym snem.
Steve oparł się o ściankę kabiny naprzeciwko dziewczyny z wyraźną ulgą. Musiał przyznać, że wyglądała uroczo z oczami pełnymi łez, ...