Współlokator (I)
Data: 12.05.2024,
Kategorie:
współlokator,
Romantyczne
Autor: Adrenalinaaa
Nie wiem kiedy stałam się tak naiwna. Nie mam pojęcia dlaczego byłam taką cholerną uparciuchom na temat związków i zawsze starałam się troszczyć i pucować go na każde sposoby nawet w momencie gdy inni zdawali sobie sprawę z tego, że nie dam rady "utrzymać go przy życiu". Mam 25 lat, małą kawalerkę we Wrocławiu, jedną zaufaną przyjaciółkę i... romans z profesorem mojej uczelni. Tak nie przesłyszeliście się. Jako osoba dogłębnie wierząca od zawsze w szczere uczucie, zmieniłam swoje przyzwyczajenia i sypiam z mężczyzną, który ma dom i rodzinę. O romansie wie tylko Iga, ja no i Mikołaj, a raczej pan profesor Kulicki. Czy to długodystansowa relacja? Ciągnie się za mną od paru miesięcy, ale nigdy nie żądałam od niej niczego więcej od zaspokojenia moich pragnień. Ktoś mógłby pomyśleć, że pewnie wyglądam jak potwór i to dlatego nie mogę nikogo znaleźć.
Podstawowy błąd obserwatora. Jestem wysoką, szczupłą szatynką o czarnych oczach i masywnych jak na mój wiek piersiach. Relacja z Mikołajem powstała tylko na potrzeby nudy, braku seksu w jego przypadku, który wcześniej łączył go z małżonką.
Ostatnimi czasy kobieta zawzięła się tak mocno, że postanowiła skrócić mu łańcuch i Kulicki poszukał sobie kogoś na boku. Oczywiście mowa o mnie. Szczerze? Traci wiele. Dreszczyk emocji jest tutaj plusem. Ryzyko daje rysę na sumieniu, które już dawno wyłączyłam więc nie mam się o co martwić. Wszystko mi jedno.
Iga z rana zadzwoniła do mnie z prośbą o przenocowanie swojego brata w mojej ...
... kawalerce. Miłosza znam tylko z opowiadań. Wiem, że jest fajnym, młodym chłopakiem przynajmniej tak mówiła o nim Iga. Dopiero co przyjechał do Wrocławia.
Siostra jednak nie będzie mogła się nim zaopiekować, bo jak to ona pracoholiczka ma kolejną falę ogromnego stresu i działania w firmie. Pani kierownik. To trzeba było przyznać, Iga była władcza, stanowcza i odważna. Umówmy się, kiedy mówiła "nie" w jej języku oznaczało to mocne postanowienie. Jeżeli czegoś nie chciała robić, nie robiła tego, jeżeli miała okazję do seksu z napalonym na nią gościem, brała to. Jak maszyna zaprogramowana do bez zobowiązującego życia. Dlatego też ją uwielbiałam. Nigdy nie oceniała, nie karciła i również nie nalegała. Jeżeli robiłam coś źle na odchodne mówiła tylko "Ktoś tu źle skończy" i nic więcej.
Wybiła czternasta. Mozolnie zebrałam się z przed telewizora i poszłam poprawić mój wygląd. Nie chcę aby jej młodszy brat pomyślał sobie, że będzie mieszkał z studentką, która nie potrafi zadbać o swój wygląd, siedzi całe dnie przed ekranem TV, a jej życie opiera się na lenistwie. Weszłam szybkim krokiem do łazienki, wystylizowałam swoje krótkie obcięte na "chłopaka" włosy tak aby podkręcić delikatnie grzywkę i założyłam ją za ucho. Włożyłam moje "standardowe" kolczyki czyli małe perełki, oczy pociągnęłam maskarą do oczu, a jako, że nie mam problemów z cerą ominęłam nakładanie podkładu i dodałam trochę malinowego błyszczyku na usta. Byłam w piżamie więc i z ubraniem musiałam trochę pokombinować. ...