1. Współlokator (I)


    Data: 12.05.2024, Kategorie: współlokator, Romantyczne Autor: Adrenalinaaa

    ... zajęcia, że pokryje koszt dorobienia dodatkowego klucza do mieszkania i, że połowa rachunków będzie na jej głowie dopóki Miłek jak pieszczotliwie nazywała swojego młodszego braciszka nie znajdzie pracy. Chyba widziała w nim o wiele mniej potencjału niż zazwyczaj gdy selekcjonowała "samców".
    
    Rozmowa trwała 3 godziny, poplotkowałyśmy trochę o uczelni i kilkakrotnie zostałam ustrzelona puszczonym okiem z strony Igi kiedy rozmawiałyśmy na temat profesorów. To nie był dobry moment jednak nigdy nie miała wyczucia chwili. Wady jak widać posiadała. Po skończeniu obrady, odprowadziłam ją do drzwi i pożegnałam. Odwróciłam się, a za mną oparty ramieniem o ścianę stał Miłosz. Wpatrywał się teraz we mnie inaczej. Tak jak myśliwy na swoją dopiero co schwytaną zwierzynę. Ironiczny uśmiech i oczy pełne blasku cholernie podobały się mojej osobie, ale niestety wiedziałam, że nic z tego nie wyjdzie. Nawet nie próbowałabym myśleć o nim w ten sposób.
    
    - Coś się stało? - zapytałam zaczesując grzywkę za ucho, bowiem ta non stop spadała na moją twarz w geście zemsty.
    
    - Hm. W sumie to miałem nadzieje, że będziesz bardziej wybredna, w końcu jestem bratem twojej "BFF" - syknął z kpiną w głosie.
    
    - Słucham? - zapytałam zaskoczona.
    
    - No, ale w końcu nie dziwię się. Tak już działam na kobiety - mówiąc to popatrzył na moje krocze.
    
    Bezczelny gnojek. Gdyby on tylko wiedział ilu takich jak on miałam i jak wielu okazało się bohaterami tylko w mowie. Miałam ochotę palnąć go w tą wykrzywioną ...
    ... z zadowolenia twarz, ale postanowiłam, że nie dam mu się wyprowadzić z równowagi. Nie był tego wart. Muszę "przygotować" się do egzaminu u Kulickiego, a on nie popsuje mi humoru bez względu na to jaki strategie obierze.
    
    - Wiesz. Jesteś jak 99 procent tego głupiego, męskiego społeczeństwa. Myślisz, że wyglądasz jak Bóg to każda padnie na kolana w geście zaspokojenia Cię i robienia wszystkiego czego sobie tylko zapragniesz. Widzisz... - podeszłam do niego bardzo blisko, praktycznie stojąc twarzą w twarz - ... jak to mówią, nie wszystko złoto - spojrzałam w dół w miejsce, gdzie rodzą się wszystkie jego pragnienia - co się świeci. - dokończyłam i ominęłam go idąc wprost do łazienki.
    
    Woda wypłukała ze mnie wszystkie negatywne emocje. Pod prysznicem naszła mnie ochota fantazji na temat Kulickiego i mnie w tą sobotę. W jego samochodzie, już parę razy zaliczałam, ale tym razem zaprosił mnie na kolacje i do hotelu. To było trochę dwuznaczne. Wyrzuty sumienia ustąpiły po dwóch razach, kiedy to zrobiłam, ale gdzieś w myślach krążyło przeświadczenie, że nie będzie trwać to wiecznie. I co dalej, zostawi dla mnie rodzinę, dzieci, swoją wille, auta, psa i przeprowadzi się do małej kawalerki, będzie miał na utrzymaniu 25 letnią dziewczynę, która sama dopiero zaczyna życie i jednocześnie wychowywał ją? Nie sądzę. Mikołaj miał ojcowskie zapędy, ale lubiłam je. Czułam się przy nim jak mała dziewczynka.
    
    Już czuję na sobie jego zapach. Wyobrażam sobie jak jednym ruchem ściąga ze mnie ...