-
Przejażdżka z żołnierzem
Data: 14.05.2024, Kategorie: Geje Autor: Mort47
Opowiadanie z kategorii gej sex-fiction. Był piękny pogodny letni dzień. Wybrałem się na małą przejażdżkę samochodem Za miastem zauważyłem stojącego na przystanku PKS żołnierza. Pomyślałem sobie że jeśli w tym samym kierunku to co mi szkodzi podrzucę chłopa. Gdy zatrzymałem się zobaczyłem że wygląda na starego wojaka. Miałem już jako takie pojęcie o tej ich fali Zielony moracz wąs pod nosem beret za pagonem pas na jajach opinacze na maxa rozpięte łapa w kieszeni fajan w gębie Robił wrażenie że nic mu nie straszne i wszystko ma w dupie. Trzeba przyznać lubiłem takie widoki a tacy jak on właśnie pewniacy od jakiegoś czasu mnie po prostu kręcili Gdy otworzyłem szybę by zapytać dokąd jedzie zmierzył mnie obojętnym wzrokiem pozbawionym wyrazu wręcz lodowato wydmuchnął chmurę dymu -A co podwieziesz wycedził z obojętnością przez zęby jakby od niechcenia. -Jadę w tamtym kierunku to mogę Cie zabrać Daleko masz? -Kawałek z buta i prawie z 10km-ów -Wskakuj obrona granic nie płaci za nic Na twarzy pojawił się jakby lekki uśmiech. Zanim usiadł zmierzył mnie jeszcze raz chłodno wzrokiem i wyrzucił kiepa Miał cos takiego w tym swoim spojrzeniu co i ciekawiło ale i niepokoiło zarazem no ale skoro już klamka zapadła… Rozwalił się po lordowsku obok tak że wrzucając bieg zawadziłem o jego kolano. Kompletnie jakby tego nie zauważył nie zabrał nogi wręcz rozsiadł się jeszcze wygodniej Byłem dla niego kotem bo widać już kończył wojaczkę a mnie za rok mogła się ...
... zacząć -Gdzie służysz i jak tam jest bo mnie za rok to pewnie czeka po szkole - No to witam przyszłego kota Co - pewnie ciekawi jak to jest tam w kamaszach? Jadę z Orzysza na urlop. _ No wiesz ciekawość co czeka tam za murami Też pewnie tak miałeś. Rzeczywiście miał takie same swego czasu pytania. Zaczął wręcz chętnie i bez zbędnych wywodów prostym żołnierskim językiem opowiadać o jego świecie. Mięchem rzucał co chwila a chuje fruwały całymi stadami. Tłumaczył o co pytałem dosadnie i bez żadnej krempacji. Obraz wyłaniał nie całkiem tęgi tego co może mnie czekać za rok. Ciekawie mówił i nowe nieznane historie przedstawiał zwolniłem więc by czasu na takie wieści więcej nam zostało a i bezpieczniej było bo lasem zaczęła droga prowadzić -Ściganie to norma koty są do wszystkiego a fala rządzi i tyle. Znajomość cyfry pompki i sprawność fizyczna to podstawa jak nie masz pary to cię zajeżdżą na tyle sposobów że zanim załapiesz o co w tym biega to będziesz zgnojony do zera. Ile dasz radę pompek wycisnąć tak z marszu od razu? Zapytał głosem wyniosłym jakby ze swoim kotem z jednostki gadał. Milczałem bo odpowiedzi nawet pi razy drzwi nie znałem a on widać chciał to wiedzieć -To co spróbujesz ile tam dymniesz pompeczek tak na otwarcie dla dziadka. Zabrzmiało to wręcz jak wyzwanie więc żartując przyjąłem je -Jak razem będziemy pompować to możemy spróbować a od ilu się stawka zaczyna. - Dziadka na łapach chcesz zobaczyć niedoczekanie chyba że jak przegrasz to wykonasz ...