1. Powrót dziewczyny ze snu...


    Data: 19.05.2024, Kategorie: sexual fiction, Fantazja delikatnie, nieznajomy, Autor: darjim

    ... spokoju. Byłem wyciszonym kwiatem lotosu, na spokojnej tafli jeziora... Było mi dobrze. Było mi bardzo dobrze. Jakbym właśnie przeżywał orgazm.
    
    Melodia wciąż rozbrzmiewała w mojej głowie mimo tego, że dziewczyna już nie grała. Była odwrócona twarzą do mnie. Coś mówiła, ale nie mogłem zrozumieć co.
    
    Podeszła do mnie, opierając dłonie na moich kolanach przyklęknęła. Potem uchwyciła członka swoimi dłońmi. Złożyła misterny pocałunek na jego odsłoniętej główce. W tym momencie przez moje ciało przebiegły intensywne ciarki. To było tak, jakbym przez przypadek dotknął odsłoniętych przewodów prądowych. Prąd przepłynął i "popieścił" mnie całego.
    
    Jeju...
    
    Takie intensywne przeżycia, to tylko z moją dziewczyną ze snu. A raczej: ze snów, bo to nie był jednostkowy przypadek.
    
    Bajka pieściła ustami mojego członka...
    
    Wytrysnąłem wprost na twarz mojej dziewczyny.
    
    Kiedy otworzyłem oczy myślałem, że mojej Bajki tradycyjnie już przy mnie nie będzie. Na szczęście się pomyliłem. Była.
    
    Stała nade mną nadal ubrana w moją koszulę i majteczki. Z mojej perspektywy wyglądała bardzo podniecająco. Ja leżałem bowiem na podłodze, dokładniej na grubym, perskim dywanie, ciągle nagi. Mój instrument spał sobie jeszcze smacznie, ale pewnie niedługo obudzi się i powstanie dumny, gotowy do działania. Taką przynajmniej miałem nadzieję.
    
    Bajka stała nade mną. Wsunęła prawą dłoń za materiał majtek, między nogi i delikatnie drażniła swoją myszkę. Lewą pieściła swoje piersi.
    
    Patrzyła na mnie ...
    ... nieco zamglonym przez roskosz wzrokiem. Czyżby wyruszyła w tę podróż bez mojej skronnej osoby?
    
    Patrzyłem na nią z prawdziwą przyjemnością. Kobieca masturbacja, to prawdziwy ocean doznań i przeżyć. Męski odpowiednik wydaje się być tylko zwykłym wypróżnieniem się z nadmiaru nasienia i zrobieniem sobie dobrze za wszelką cenę. Kilkanaście szybkich i sprawnych ruchów pięści zaciśniętej mocno na penisie załatwiało sprawę. Niby okej. Po co sobie komplikować? Rachu ciachu i po sprawie.
    
    Ściągnęła majtki i stanęła przy mnie tak, abym dobrze widział to, co robi. Wsunęła do środka palec i posłuchała się nim delikatnie, a drugą ręką stymulowała swoją łechtaczkę. Piękny to był widok. Szczególnie z mojej perspektywy.
    
    Nie musiałem długo czekać na efekty. Mój członek podnosił się, nabrzmiewał i stawał się twardy. Wszystko wracało więc do normy.
    
    Zawsze chciałem, żeby moja dziewczyna zrobiła taki seans specjalnie dla mnie. Chciałem, żeby mi pokazała jak to robi. Tak naprawdę, to chciałem poznać wszystkie kobiece tajemnice i sekrety. Pragnąłem dowiedzieć się się o nich absolutnie wszystkiego, aby nigdy nie były one dla mnie tajemnicą.
    
    Mission impossible?
    
    Możliwe, że tak. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie spróbował.
    
    Aby posiąść, jak najwięcej wiedzy, to trzeba zacząć, jak najwcześniej. Jak na przykład w moim wieku. Tym wspomnianym już wcześniej: LEVEL 16.
    
    Przy takiej partnerce, jaką była Bajka, to żadna misja nie była niemożliwa.
    
    Wręcz przeciwnie. Wszystko zdarzyć się ...
«12...5678»