1. Karolina. 33.


    Data: 05.11.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---

    Witajcie, naprawdę przepraszam za brak seksu, ale historia się wypełnia... i potem będzie lepiej...
    
    **********
    
    Po niecałej godzinie usłyszeliśmy zgrzytanie w zamku...
    
    Jurgen stanął obok drzwi i czekał.
    
    Gdy wszedł do pokoju stałam prawie w wejściu...
    
    Natychmiast się odwrócił w geście ucieczki, tchórzliwa kurwa, ale Jurgen już celował mu w głowę...
    
    - Gdzie uciekasz, masz tu rodzinę...
    
    Spojrzał się w jej stronę...
    
    Ona się nie patrzyła...
    
    - Siadaj...
    
    Usiadł się na przeciw jej.
    
    Rozglądał się nerwowo... ale Jurgen usiadł się obok niego... chwycil go za szyję.... docisnął do siebie... do lufy.... i powiedział...
    
    - Jeden ruch, a zabiję Cię jak psa...
    
    - Jakbyś nie zrozumiał... zaczęła teraz Anka, to tylko się rusz.. a nie żyjesz...
    
    Powoli, ale wychodziło z niego powietrze...
    
    Anka podsunęła mu papiery...
    
    - Czytaj...
    
    - To kłamstwa... szybko odpowiedział...
    
    Włączyła nagranie...
    
    Po nim spuścił głowę...
    
    - I co powiesz swojej żonie.. ?
    
    Nie odpowiedział...
    
    I teraz stało się najgorsze...
    
    Jurgen zaczął mówić... a ja paraliżowałam się w szoku nienawiści...
    
    - Powiedz teraz prawdę...
    
    - Jaką ?
    
    - O Karolinie, jej chorobie, o panu doktorze, o pieniądzach i o reszcie...
    
    - Nie wiem o co chodzi... ?
    
    Jurgen spojrzał się na Ankę...
    
    - Przyprowadź małą...
    
    Renia próbowała się zerwać... ale on skierował pistolet w nią...
    
    - Ani kroku...
    
    Anka przyszła z małą... ta zaczęła płakać...
    
    Jurgen wstał i wycelował ...
    ... teraz w nią...
    
    - Gadaj... krzyknął...
    
    I usłyszałam to...
    
    To co następny raz zmieniło moje życie...
    
    - Zapłaciłem lekarzowi, żeby Karolina nie wyszła ze szpitala... i aby ją ubezwłasnowolnił....
    
    - Co ? krzyknęła Renia...
    
    Wstała i walnęła go w twarz...
    
    Ja stałam umarła...
    
    Powinnam być wściekła... zabić go... a nie czułam nic...
    
    Chociaż to nieprawda... czułam, jakby ktoś mnie obejmował...
    
    Tulił... i nie pozwalał się przewrócić...
    
    Wiele mogę znieść... bardzo wiele... ale mój koniec właśnie się wypełnił...
    
    Renia wrzeszczała na niego... Anka płakała... Jurgen stał i patrzył się na mnie....
    
    Odwróciłam się... i skierowałam się do drzwi...
    
    Nie mogę tu zostać, nie chcę tu umrzeć...
    
    - Poczekaj Karolinko...
    
    Kto to woła ?
    
    To Renia...
    
    - Ubiorę małą i idę z tobą... poczekasz... ?
    
    Poczekam...
    
    Film już dawno zwolnił... słyszałam tylko bicie swojego serca w uszach...
    
    A potem Renię jak bierze mnie za rękę i wychodzimy... z małą Olivią..
    
    Płakała... i tak mocno mnie trzymała...
    
    - Wybacz mi... proszę wybacz...
    
    Chciałam płakać... ale nie mogłam...
    
    Robert... gdzie jesteś ???
    
    Nie opuszczaj mnie... proszę... !!!
    
    Oto moja droga dobiegła do końca...
    
    Moje cierpienie i męka.. zostanie wypełniona przez jego śmierć..
    
    Sami jesteśmy kowalami swojego losu...
    
    Jaka to nieprawda...
    
    Cały los i każdy człowiek z osobna, spotkany na drodze życia, wpływa na nie...
    
    Jak motyl...
    
    - Gdzie pójdziemy ?
    
    - Mam mieszkanie, zawiozę ...
«1234...10»