1. Karolina. 33.


    Data: 05.11.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---

    ... cię...
    
    - Karolino, nigdzie nie pojedziesz, nie w tym stanie... wezmę taryfę...
    
    Świat wydawał się obcy... stałam i patrzyłam się na ulicę...
    
    Jak wtedy, kiesy pierwszy wyszłam od niego, też szłam ulicą... pamiętam... i światła samochodów...
    
    Gdybym mogła to cofnąć...
    
    Ale wszystko....
    
    Dlaczego mi to zrobił.... ?
    
    Dlaczego zabrał mi życie... ?
    
    Gdy zadzwoniła to podeszła i sama zaczęła...
    
    - Nie wiedziałam, nigdy bym na to nie pozwoliła.. proszę wybacz mi...
    
    Wiem, że patrzyłam się na nią... może zagubioną... tak jak ja... ?
    
    Ona płakała... a moja dusza krwawiła...
    
    Bo wiem, że Jurgen zrobi to, co musi.. ale i wiem, że on też przyjdzie wieczorem do mnie... po zemstę...
    
    Całe życie oplecione wokół tornada...
    
    A chciałam tylko dziecko...
    
    Pojechałyśmy do mieszkania...
    
    Nie rozmawiałam z nią...
    
    Tylko zdawkowo, co i jak...
    
    Wiem, że Jurgen zadzwoni po wszystkim i przyjedzie...
    
    Sam ustali z nią, co ma robić...
    
    Ja chcę do domu... do dzieci... do mojego ukochanego...
    
    Może w końcu mi wybaczy... ?
    
    **************
    
    Jurgen.
    
    Sprawa jest prosta... gość nie ma żadnych szans..
    
    Mamy i papiery, i nagranie... potrzebuję jego załamania i przelewu.
    
    Karolina nie zasługuje na to... ale w razie czego powiem.
    
    To, co dowiedziałem się od lekarza...
    
    Biedak chciał się wytłumaczyć, że go zmusił...
    
    Pierdolony gnojek, przyjął kasę i to on zrobił jej największa krzywdę..
    
    A zresztą, po równo, każdy dostanie to, na co zasłużył...
    
    Ich ...
    ... własny wybór...
    
    I zginą tą samą śmiercią..
    
    *******
    
    Szarpie się gnojek... trudno... muszę...
    
    - Powiedz teraz prawdę...
    
    - Jaką ?
    
    - O Karolinie, jej chorobie, o panu doktorze, o pieniądzach i o reszcie...
    
    - Nie wiem o co chodzi... ?
    
    - Przyprowadź małą...
    
    Renia się zerwała... ale po pistolecie zwątpiła...
    
    - Ani kroku...
    
    Mała zaczęła ryczeć... mam to w dupie.. zapomni...
    
    - Gadaj...
    
    I powiedział...
    
    - Zapłaciłem lekarzowi, żeby Karolina nie wyszła ze szpitala... i aby ją ubezwłasnowolnił...
    
    Jego żona zaczęła wariować... Anka się rozpłakała, ten zwiesił głowę..
    
    Wie, że ma teraz przejebane...
    
    Ale Karolinę to zamurowało...
    
    Wiem co czuje... powinna iść... wszystko już się toczy...
    
    Jak sama ruszyła i ta Renia za nią... to odpuściłem...
    
    Zawsze będę mógł ją odjebać... niech tylko piśnie słówko...
    
    Ale może zrobiło to na niej wrażenie... ? ...bo zachowuje się naturalnie...
    
    Wyszły...
    
    Anka dochodzi do siebie... ale widzę w jej oczach nienawiść..
    
    - Co teraz ? zapytał...
    
    Mam wrażenie, że wie, co się stanie... a wiec, zaraz zacznie panikować..
    
    Kiwnąłem do Anki... spokój...
    
    Wiem, że on coś łapie po niemiecku...
    
    - Oddaj pieniądze i będziemy kwita... fertig... money...
    
    Anka wie, co ma robić...
    
    - Jak chcesz jakoś to uratować musisz oddać Karolinie pieniądze, inaczej cię zniszczymy...
    
    - Oddam...
    
    - I Karolina chce abyś oddał fundację...
    
    - Oddam..
    
    - Z żoną to będziesz musiał się sam dogadać... przelewy.. ...
«1234...10»