-
Maturzystka - 21
Data: 20.05.2024, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick
... głośniej. Ktoś na torbie kładzie telefon, podłącza głośnik i po chwili sączy się muzyka. Pojawiają się dwie butelki. Krążą między wszystkimi. Też piję. Wino. Być może kierowcy nie piją. Nie mam pojęcia. Ale Jessica dostaje do wypicia płyn z innej butelki, podanej przez Ewę. Wódka? „Szefowa” nie pije. Przygląda się, jak Jessica trzy razy pociąga długi łyk. Nikt jej nie ponagla. W międzyczasie swobodnie rozmawiają. Ilona z Bogusią odbierają jej butelkę i zaczynają rozbierać dziewczynę! Ktoś podchodzi do telefonu i zaczyna się inny utwór. Mamy tło do obnażania klasowej suczki! Patrzę zaskoczona. Jessica z niepewnym uśmiechem próbuje pląsać, stara się przypodobać koleżankom. Rozbawione dziewczyny ściągają z niej bieliznę. * – Dzisiaj tylko sobie popatrzysz, kurwo – wyjaśnia mi Paulina. Patrzę na nią zniesmaczona. – Skąd taki epitet wobec mnie? – już otwieram usta, żeby zapytać, ale szybko podchodzi Wanda i bez słowa zakłada mi obrożę! Szarpnęłam się i chciałam zaprotestować, ale uderzenie pięścią w nerkę uspokaja mnie. Jęknęłam z bólu, obie mendy zignorowały mnie. Wyprostowałam się, więc Wanda raz jeszcze zakłada i zapina obrożę. Dopina smycz. Paulina przejmuje smycz i ciągnie mnie. – Idziemy, kurwo! – pada polecenie poparte szarpnięciem smyczy. Jest zniecierpliwiona. A ja zaczynam się niepokoić. Na wszelki wypadek milczę. Nie wiem, jakie niespodzianki jeszcze mi przygotowały. Chociaż zdaję sobie sprawę, że nie jestemclou tego spotkania. Na ...
... szczęście. Podchodzimy. Jessica stoi w samych botkach na szpilkach. No, ma jeszcze obrożę i smycz. Jedyna naga w lesie wśród ubranych znajomych. Nieśmiało uśmiecha się, ugiętą w kolanie nogą próbuje zasłaniać łono. Dłoń krąży przy piersiach, ale Monika trzepnęła w dłoń, a ta już grzecznie opadła. Jessica nadal uśmiechała się nieśmiało. Chyba jednak krępuje się. Stoi jak towar na wystawie. Chłopacy spoglądają na nią z zainteresowaniem. Chcą podejść, ale Ewa jest szybsza: – Ej, chodźcie tutaj! – machnęła na nich ręką. Podeszli do niej, jeden trzymał butelkę z alkoholem. I tak nadal spoglądali tylko na Jessicę. – Co jest? Nie potraficie przez chwilę słuchać? Z ociąganiem odwrócili wzrok w jej stronę. Butelka krążyła między nimi. – To jest dziewczyna, którą chcę żebyście dzisiaj poznali – macha obszernie ręką i wskazuje na mnie. – Grażynko, podejdź do nas! – Kurde, słodka jak nigdy! – podejrzewam jakieś świństwo. Paulina szarpie smyczą i podprowadza mnie do grupy. Głupio czuję się w takiej sytuacji. Zażenowana, skrępowana. I jeszcze na smyczy! Innym wcale to nie przeszkadza. – O, widzę, że już tresowana – z zadowoleniem mówi brunet. Wyraźnie preferuje wyszkolone dziewczyny. – Owszem, ale proces szkolenia dziewczyny nadal trwa – kiwa głową Ewa. Uśmiech zniknął. – I nigdy nie zakończy się sukcesem – dopowiadam w myślach. – Możemy z niej skorzystać? – kolejny jest konkretny i robi krok w moim kierunku pewny zgody. – Ja ci, kurwa, dam skorzystać! – zaciskam zęby i ...