PAZERNOŚĆ UKARANA
Data: 22.05.2024,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: wojec
... trzeba naturze. Gdy skończyłem strzepnąłem ostatnie krople i pomasowałem swego kutasa ,który natychmiast odpowiedział wzwodem.
Spojrzałem wymownie w stronę Magdy-ta stała nieruchomo jedynie jedną dłonią masowała sobie piersi a d**gą rozwarte krocze. Staliśmy tak chwilę w absolutnej ciszy patrząc sobie w oczy i pieszcząc się każdy siebie.
Nagle rozległo się głośne pukanie do drzwi.
-Jest tam kto w kiblu?- niecierpliwie pytał Franek, który musiał widocznie obudzić się z drzemki i poczuł nagłą potrzebę.
Zamarłem-ale Magda nie straciła głowy, wskazała mi oczami parawan za prysznicem.
-Tylko ja, kochanie ,możesz wejść!
Gdy wszedł ,tylko lekkie falowanie parawanu wskazywało ,że tam ktoś jest-ale Franek był skoncentrowany na czymś innym.
Całkowicie obojętny na nagie wdzięki żony odlał się coś mrucząc pod nosem.
-A gdzie podział się Marek?- zapytał nagle .
-Poszedł sobie bo usnąłeś-odpowiedziała Magda nie tracąc rezonu.
-Idę spać-oświadczył ziewając Franek.
-Zaraz do ciebie dołączę ,tylko skończę prysznic.
Chociaż nic złego nie zrobiliśmy sytuacja była jednoznaczna, byłem pełen podziwu dla Magdy za opanowanie i reakcję.
-Miałeś pietra, przyznaj się –powiedziała gdy wysunąłem się zza parawanu, w oczach miała chochliki śmiechu-wyraźnie była zadowolona.
-A teraz zmykaj!.
-Może bym ci umył plecy ?-zaproponowałem.
-Innym razem skarbie!- zaśmiała się i wskazała mi drzwi.
Tak droczyła się ze mną jeszcze ze 2 tygodnie, prowokując mnie a ...
... potem odsyłając z kwitkiem podnieconego do domu.
Któregoś dnia zdecydowałem się na atak-miałem wolne Franek zmianę nocną.
Wykąpany, z butelką słodkiego wina zapukałem do jej drzwi.
-Witaj, Mareczku –przywitała mnie grzecznie-ale Franka nie ma w domu.
-Wiem-ale ja do ciebie.
-Do mnie ??-zdziwiła się, o tej porze??
-Właśnie szykuję się do spania-była w swym obcisłym szlafroczku niedbale zawiązanym w pasie. Duże ,białe piersi wprost wylewały się z głębokiego dekoltu.
-Chciałem się z tobą napić wina-nie mam tu innych znajomych- ale jak nie chcesz? ?udałem zagubionego.
-Dobrze-zgodziła się –ale jak wypijemy to grzecznie pójdziesz do domu.
Usiedliśmy na sofie, tak blisko siebie, że czułem ciepło jej ciała.
Wypiliśmy.
Objąłem ją mocno zanim zaprotestowała.
-Jestem taki samotny-szepnąłem –kochaj się ze mną –jedną ręką złapałem ją za pierś d**gą wsunąłem między uda .Z razu nie protestowała wyraźnie zaskoczona.
-Zostaw, co ty wyrabiasz??- odepchnęła mnie.
Ponowiłem atak myśląc ,że broni się tak dla przyzwoitości-ale tu się pomyliłem okrutnie.
Wyrwała się i z całej siły uderzyła mnie w ..twarz aż poszło echo po pokoju.
A cóż ty sobie wyobrażasz ?-zawołała z ogniem w oczach.
-Myślisz ,że jestem pierwsza lepsza ,którą każdy może mieć?
-Nie dla psa kiełbasa!- zaśmiała się pogardliwie.
Poszedłem jak zmyty ale gdy się po drodze nieco uspokoiłem –poprzysiągłem sobie ,że się zemszczę!!!
Już po kilku dniach znakomita okazja sama wpadła mi ...