Oprawczynie czesc II
Data: 24.05.2024,
Kategorie:
BDSM
Autor: Alan Alda
Rachel była pod wrażeniem umiejętności Nicole i podziwiała z jakim automatyzmem i precyzją wykonywała karę. Kopnęła ponownie mężczyznę, a on napiął z bólu wszystkie mięśnie. Gdy jego mięśnie zaczęły wiotczeć, a krzyk z bólu ustawał poczuł kolejnego kopa. Lisa spojrzała na Rachel.
- Nicole wykonuje stale kopnięcia, a to gwarantuje, że ofiara jest w ciągłym bólu - wyjaśniała. – Słyszałam Rachel, że ty też dość dobrze radzisz sobie z taką techniką kopania – zapytała Lisa. - Nauczyłam się wiele od Nicole i ciężko nad tym pracowałam. Firma dla której pracuję promuje kopanie w jądra jako metodę dyscyplinowania mężczyzn i wymaga poprawy w ilości dostarczanego poziomu bólu, jak to tylko możliwe – odparła Rachel z nieukrywaną dumą w głosie. Lisa była zadowolona z jej postawy.
- Może kiedyś będzie miejsce dla ciebie tutaj, w mojej drużynie – powiedziała. - Wciąż szukam kobiet, które potrafią zrozumieć ideę tego, co tu robimy i do tego nie wahają się zadawać ból. Wiele kobiet ma z tym duży problem i fizyczny i moralny – dodała. Rachel pochlebiały takie słowa i z trudem uwierzyła, że tak dobrze ją oceniono.
- Dziękuję bardzo. Byłabym bardzo wdzięczna za możliwość pracy z tobą – podziękowała za pochwałę Rachel. Obie panie ponownie skierowały wzrok na monitory, by oglądać przebieg egzekucji kary. Już po serii 10 kopnięć było jasne, że mężczyzna znajdował się w stanie bólowej agonii. Na ekranach Rachel zauważyła, że jego worek mosznowy był zaczerwieniony, a w niektórych ...
... miejscach pojawiły się na nim fioletowe siniaki. Widoczny stał się już także lekki obrzęk jąder. Ofiara spojrzała na nogę Nicole, będącą w trakcie zamachu do kolejnego lotu w stronę jego jąder. Po chwili mocno szarpnął głową, zamykając oczy z bólu, co niechybnie świadczyło, że kolejny kopniak dobrze trafił w cel. Napiął odruchowo mięśnie nóg w próbie zaciśnięcia ich i tym samym osłonięcia swojej męskości, ale to nie było możliwe. Nogi przywiązane do ramy pozostały rozwarte i Nicole kopnęła go z łatwością w jądra ponownie. Łzy płynęły mu z oczu, gdy czuł jak jego klejnoty były powoli rozbijane. Jako, że kara trwała nadal Rachel stała się bardzo pobudzona i przez chwilę wróciła myślami do przyjemnych dla niej wspomnień z dzisiejszego ranka. Szybko starała się ukryć ten fakt w celu chęci okazywania profesjonalnego zachowania i postawy. Kara była kontynuowana, a ofiara wyła z bólu. Mimo, że ustach mężczyzny tkwił stale knebel, to jednak znaczna część krzyków była wyraźnie słyszalna. W tym czasie skazaniec przyjął już 25 kopnięć. Wyglądał już na całkowicie wyczerpanego z powodu fizycznej i psychicznej walki z oszałamiającym go bólem. Rama do której był przywiązany znakomicie eksponowała jego ciało do dyspozycji oprawczyni. Jęczał zupełnie bezsilny, gdy kopniak za kopniakiem dopełniały jego losu. Rachel patrzyła na ekrany i zauważyła, że jego jądra opuchły już bardzo wyraźnie. Oznaczało to, że przy każdym kolejnym kopnięciu zamiast podskakiwać bezładnie jak wcześniej teraz jedynie tylko ...