Osada seksu
Data: 25.05.2024,
Autor: andrewboock
... ciepłe palce na skórze, które przyprawiły go o dreszcze.
Peter przetarł oczy pozbywając się migoczących plam i spojrzał na właścicielkę aksamitnego głosu. Pochylała się nad nim a jej długie czarne włosy łaskotały go po twarzy. Serce zabiło mu mocniej, gdy dostrzegł, ze kobieta ma na sobie przezroczystą bieliznę przez którą widać jej wdzięki. Przełknął głośno ślinę podziwiając jej zgrabne ciało. Na twarzy kobiety widniało zmartwienie, a w ciemnych oczach troska. Przyłożyła dłoń do ogromnego guza na czole, a mężczyzna syknął zaciskając mocniej powieki.
- Przepraszam - wymamrotała. - Pozwoli pan, że opatrzę tą ranę... wejdzie pan...
Nagle Peter oprzytomniał i gwałtownie się podniósł. Przecież był zbiegłym więźniem, który zastał znokautowany przez piękną kobietę klamką. Jeśli w środku znajduje się jej mąż i obezwładni go... Znów trafi do konwoju i na trasę do więzienia, ale tym razem z większym wyrokiem, gdyż uciekł spod nosa policjantom.
- A pani... eee... przyjaciel jest w domu? - zapytał do końca nieprzekonany wydźwięku własnych słów.
Kobieta uśmiechnęła się figlarnie i zmierzyła go, a w oczach dostrzegł błysk pożądania. Peter przyłożył dłoń do guza i skrzywił się z bólu, który pulsował w głowie.
- Nie mam, jak pan to określił, przyjaciela - odparła puszczając zalotnie oczko.
Spojrzenie kobiety sprawiło, że serce mężczyzny zaczęło bić szybciej, a gdy zobaczył jak na prześwitującym materiale pojawiły się małe wzniesienia w jego spodniach odezwała się ...
... druga głowa, która nie pulsowała bólem.
- Niech pan szybko wejdzie - ponaglała go brunetka rozglądając się nerwowo po okolicznych domach. - Strasznie zimno...
Peter nie zastanawiał się długo. Przekroczył próg małego domku i znalazł się w przytulnym i ciepłym wnętrzu. Rozejrzał się dookoła i zauważył wygodną sofę i mały drewniany stolik naprzeciwko. Nie dostrzegł telewizora i telefonu, a tym bardziej oznak, że ktoś jeszcze jest w domu. Spojrzał na prawo, gdzie znajdowała się para drzwi, zatrzaśniętych i broniących wstępu do środka.
Brunetka przeszła obok mężczyzny ocierając się lekko o jego ciało. Zwróciła na siebie uwagę wszystkich zmysłów gościa, który wbił wzrok w jej zgrabne pośladki poruszające się w rytmie kroków. Stąpała na palcach podkreślając swoje kształtne nogi. Peter błyskawicznie chwycił się za krok i ścisnął mocno kutasa, który przewrócił się w jego majkach. Próbował powstrzymać przed powstaniem wybrzuszenia na uniformie, lecz z trudem wytrzymywał patrząc na zgrabne młode ciało.
- Ma pani telefon? - zapytał z suchością w gardle.
- Nie - powiedziała wskazując dłonią sofę i uśmiechnęła się figlarnie. Przeszła na palcach do drzwi za którymi znajdowała się mała kuchnia.
Peter zajął miejsce na sofie dokładniej przyglądając się pomieszczeniu. Na ścianach wisiało kilka obrazów przedstawiających krajobrazy. Niczym nie przykuwające uwagi bazgroły - pomyślał Peter.
Po chwili w drzwiach pojawiła się zgrabna kobieta. Mężczyzna spojrzał na jej krągłe piersi, ...