Si ku ku si cz. 11
Data: 29.05.2024,
Autor: 0bi1
... penisa ku jego ustom. Ten jednak był tak zajęty rżnięciem Sabinki, że zignorował zaproszenie do zabaw oralnych. Ale Monika nie. W zasadzie nie mając nic do roboty (poza okładaniem klapsami pośladków Franka), z radością ujęła w dłoń i przyjęła w gorące usta podsuniętego penisa. I choć jeszcze niedawno Karol twierdził, że nie interesują go dziewczyny, to jednak przyjął tę pieszczotę z wyraźnym zadowoleniem. Z zamkniętymi oczami delektował się pieszczotą gorącego języczka i namiętnych ust – być może wyobrażając sobie, że robi to jakiś przystojny chłopiec, ale w tej chwili nie miało to żadnego znaczenia. Ani dla niego, ani dla Moniki. Ważna była przyjemność, jaką oboje czerpali. Monika jednak nie zamierzała na tym poprzestać. Gdy uznała, że penis jest już wystarczająco twardy, pociągnęła Karola na podłogę, układając na plecach. Dosiadła go, wprowadzając powoli w malutką, zaciśniętą jeszcze dziurkę. Na początku miała spory problem z pokonaniem oporu zwieracza, ale Karola najwyraźniej podniecało to, że chce mu udostępnić jego ulubione miejsce, więc zrobił się jeszcze twardszy, co znacznie ułatwiło penetrację. Monika opadła, do samego końca wbijając się ...
... na całkiem pokaźny trzon. Znałam wyraz podniecenia na jej twarzy, więc wyraźnie widziałam jak bardzo kręci ją rżnięcie geja. Zaczęła go ujeżdżać bez opamiętania, skacząc na twardym penisie, lub tylko kręcąc biodrami i zaciskając pośladki.
Podniecało mnie podglądanie swoich przyjaciółek podczas ostrego rżnięcia, co w połączeniu z ogromnym taranem poruszającym się jak tłok w mojej cipce, wkrótce zaowocowało kolejnym orgazmem. Nie panując nad sobą, jęczałam podczas szczytowania jak aktorki porno, choć nigdy wcześniej nie podejrzewałam siebie o tak ekspresyjne dochodzenie do finału. Moja cipka zaciskała się rytmicznie na wielkim walcu, który także zaczął pulsować wtłaczając we mnie życiodajne nasienie. Puściły wszelkie tamy i strumienie złotego płynu pociekły mi po udach. Zrosiły także nogi wujka, ale nie zwracaliśmy na to uwagi. Byliśmy wykończeni, ale zaspokojeni. Jeszcze ciężko dysząc obserwowaliśmy, jak najpierw Franek napełnia Sabinkę swoim nasieniem, a później Karol, drżąc jak epileptyk, wypycha biodra w górę zalewając spermą dupcię Monisi. Nie pozostała mu dłużną, podczas mokrego orgazmu zraszając jego brzuch i klatę strugami złotego deszczu.