Głębokie opowiadania erotyczno-fantastyczne czarownic z dziwnych…
Data: 02.06.2024,
Kategorie:
czarownice,
Lesbijki
Autor: Verona1383
... wiedzę dostępną nie dla wszystkich. Posiadanie tej wiedzy jest trudne i mozolne dlatego większość kończy ten uniwersytet około czterdziestki a czasami później.
Aby tak się stało, muszą oni przejść wiele prób, zadań, pokus...
Ze strony wampirów i innych ludzkich i nieludzkich istot, chcących posiąść krew czarownic.
W sobotę z samego rana zauważyłam przez okno w kuchni, że Maldita nie może sobie poradzić ze swoją miotłą. Czasami nie chciały skubane słuchać, ale to wszystko było zasługą nastroju właściciela.
No cóż my czarownice też przeżywamy na swój sposób stres, tylko on się inaczej objawia.
Nie zastanawiając się dłużej ubrałam buty i pobiegłam do Maldity. Nie było daleko, dosłownie parę kroków. Nie mogąc zapanować nad miotłą, trochę zawstydzona, uśmiechała się zadziornie. Tyle dobrze, że ostatnio odbyłam kurs na temat panowania nad czyimiś emocjami.
Był bardzo trudny.
Po sześćdziesięciu czterech miesiącach udało mi się go w końcu zdać.
Także bez dłuższego zastanawiania się, podeszłam.
Jedną ręką chwyciłam rękę Maldity a drugą koniec miotły.
Udało mi się w ciągu siedmiu minut pobrać negatywną energię Maldity, przeczyścić jej mentalny łańcuch DNA i wprowadzić z powrotem to wszystko w jej Torusa.
Odetchnęła pełną piersią a ja natomiast żeby oczyścić siebie z pozostałości negatywnej energii, podeszłam do płaczącej wierzby, która ukazywała się potrzebującym w celach leczniczych. Ona pobrała resztki negatywnego, mentalnego łańcucha DNA z mojego ...
... ciała a potem z koron wypuszczała to wszystko w powietrze.
Tam natomiast dochodziło do tak zwanej dezynfekcji powietrza. Wszystko co negatywne zostaje zjadane przez bakterie typu HAARP i przekształcane w pitną wodę i wolną energię dla wszystkich mieszkańców. Tak nasz ekosystem sobie z tym wszystkim po części radzi...
Ale to dłuższa historia.
Widząc, że poczuła się lepiej a jej miotła doszła do ładu zapytałam... Czy może ma ochotę napić się ze mną filiżankę kawy? Popatrzyła trochę nieśmiało, ale zgodziła się. Wzięłam jej miotłę i poszłyśmy do mnie. W związku z powyższym, że było bardzo ciepło, miała na sobie zwiewną, czarną do kolan sukienkę, czarny stanik co było widać po ramiączkach i czarne motorowe buty spod których wystawały delikatnie ciemno-czerwone podkolanówki. Na plecach między łopatkami miała wytatuowanego niedużego dwugłowego, czarnego orła. Miała zrobiony delikatny makijaż, co podkreślało jej zadziorność i potrafienie owinięcia sobie kogoś wokół palca.
To było niebezpieczne, bo takie osoby uprawiały za plecami czarną magię o czym głośno się nie mówiło a jednak chciano izolować takie osoby.
No cóż i trafiło akurat jak zwykle na mnie, niestety nie mogłam się jej oprzeć.
Nie mówiła dużo, ale mimika jej twarzy i mowa ciała zdradzały pewne aspekty lesbijskiego flirtu, które ja nie do końca rozumiałam a mówiąc szczerze właśnie pobierałam ku temu odpowiednie nauki w których ona ze względu na wiek była na o wiele wyższym szczeblu. Niby była między nami ...