-
Głębokie opowiadania erotyczno-fantastyczne czarownic z dziwnych…
Data: 02.06.2024, Kategorie: czarownice, Lesbijki Autor: Verona1383
... różnica trzech lat, ale jednak w każdej dziedzinie wiedzy nie mogłam się z nią równać. Jej każda cząstka ciała zaczynała mówić rozświetlając się czasami tęczą bądź czarnym niezbyt widocznym pyłem. Nie sposób było nie zauważyć na jak wysokim „levelu” jest teraz i jak rozpracowuje swoje wyższe „JA”. W każdym razie chcąc nie chcąc nie należała do tych „najlepszych” czarownic. Zaczęłyśmy rozmawiać pijąc kawę z mlekiem i cukrem na temat jak najlepiej opanować się od takich stresów i jak można sobie pomóc. Czasami stres zabija pewność siebie i w takich przypadkach nawet najwięksi czarownicy i magowie mają z tym problemy. Wtedy zalecane jest wdychanie oparów z pewnych rzadkich ziół z Lasów Krasnoludów. Mimo tego, że było rano, było bardzo parno i gorąco jak przed wielką ulewą. Zauważyłam, że pot zaczyna jej lecieć między piersiami. Poprosiła o chusteczkę i wytarła się bardzo zalotnie. Podeszłam do niej i odwróciłam na brązowym, okrągłym stołku na którym siedziała twarzą do siebie. Rozchyliłam jej nogi i nie wierząc własnym oczom okazało się, że Maldita jest bez bielizny. Odwróciła głowę w moją stronę i pocałowała. Jej język był bardzo miękki a usta bardzo delikatne. Przyciągnęła mnie do siebie bliżej biodrami oplatając moje uda nogami. Całowałam jej uszy i szyję schodząc niżej. Czułam jej tętno na moich ustach. Jej oddech był szybszy a ona zaczynała drżeć i jęczeć. Zdjęłam ramiączka jej sukienki i odpięłam stanik. Pieściłam jej piersi a ona wiła się z ...
... rozkoszy najbardziej w momentach kiedy delikatnie ściskałam i ssałam sutki. Odpięła pasek moich hawajskich jeansów i zdjęła koszulkę. Ja byłam bez stanika, bo szczerze mówiąc szkoda by go było. Ściągnęła ze mnie jeansy potem czarne bokserki z białą gumką z napisem PLAL i położyła na przyjemnie zimnej, marmurowej podłodze. Rozchylała moje nogi gładząc mnie od wewnętrznej strony ud. Doprowadzała do tego, że wilgotniałam z sekundy na sekundę i chciałam ją poczuć. Jedną ręką pieściła moje piersi, które mieściły się w jej niewielkiej dłoni a drugą moją mokrą i nabrzmiałą cipkę. Nie dużo mi brakowało, pocałowała mnie po czym odważyła się zejść niżej swoimi ustami. Jej pocałunek był niebiański odpłynęłam w parę sekund nie mogąc uwierzyć, że tak szybko doszłam. Śmieje się do dnia dzisiejszego, że doszłam jak „młody ogier”. Tutaj proszę o trochę zrozumienia ponieważ naprawdę ciężko było oprzeć się jej wiedźmowato-aksamitnemu podejściu do pewnych spraw i jej cholernie ogromnemu urokowi jeśli już sobie kogoś upatrzyła. Ja miałam akurat takiego pecha bądź nie, że zawsze przyciągałam takie dziewczyny. A moja aura jeszcze nie była aż tak silna żeby odbijać wszystkie złe uroki i flirty. Rozebrałam ją do końca i posadziłam na skórzanej kanapie w salonie gdzie panował przyjemny chłód z powodu „wolnej klimatyzacji”. (Gdzie stawało się nie do zniesienia z powodu gorąca lub zimna dochodziło do samoczynnej cyrkulacji powietrza i tak powstawała „wolna klimatyzacja”). Wyciągnęłam ...