-
Morze to wolność (I)
Data: 02.06.2024, Kategorie: historia, kochankowie, Nastolatki dziewica, Autor: jake
... oddaniem w ręce jej ojca. Musiała zachować tajemnicę za wszelką cenę. - Nie wydasz mnie, prawda? - Spytała kładąc na kolanie chłopca swoją dłoń. - No wiesz... - Podjechała nią wyżej do jego krocza a chłopak wypuścił nóż z ręki wyginając lekko głowę do tyłu. - Prawda? - Podobało jej się to jak działała na chłopca. Wytarła drugą dłoń o spodnie i przechodząc nad garnkiem usiadła bokiem na jego kolanach. Ujęła jego głowę i ucałowała w policzek. "To dziecinne" – pomyślała. Przeniosła lewą nogę siadając na nim okrakiem i przyłożyła usta do jego warg. Nigdy nie całowała się z chłopcem. Było to zupełnie nowe wspaniałe uczucie. O kontaktach z mężczyznami słyszała tylko przechwałki od koleżanek i sióstr. Po krótkiej chwili ten odwzajemnił pocałunek i wsunął rękę pod jej koszulę. Znalazłszy materiał ręcznika ściągnął go do dołu oswabadzając jej piersi. Izabela zakrzyknęła głucho, gdy chwycił jej cycka w dłoń. By ich nie zdradziła chłopak przylgnął do jej warg wsuwając jej do środka swój język. Dziewczyna otworzyła oczy w zdumieniu dla jego śmiałości, ale sama też już dała się porwać uniesieniu chwili. Jej lewa dłoń zaczęła odruchowo kierować się do szparki, ale chłopak inaczej zrozumiał ten ruch. Chwycił ją obiema rękami i położył na podłodze. Następnie ściągnął jej spodnie odsłaniając wilgotną cipkę. Jej jasna skóra kontrastowała z niemal czarną podłogą a jej wzrok zachęcał do kontynuowania. Znów złączył się z Izabelą w pocałunku. "Gdyby teraz zobaczył mnie ojciec". Ta ...
... myśl sprawiła jej wielką przyjemność, równą niemal tej, jaką dało złączenie się języków nastoletnich kochanków. Zaczęła rozpinać guziki koszuli nie przerywając pocałunku. Nagie piersi były ochoczo pieszczone przez palce Matíasa. Gdy przerwali oddychała głęboko a chłopak ściągnął do kolan swoje spodnie. Leżąc na plecach zobaczyła między swoimi piersiami i uniesionymi kolanami naprężonego do góry członka chłopaka. Uniósł Izabelę za pupę i wbił się w jej dziurkę. W chwili, gdy chciała krzyknąć znów złączył się z jej wargami tłumiąc hałas, który mógłby ich wydać. Zduszony jęk doprowadził go do skraju szaleństwa. A narastające podniecenie uszło z nich szybko we wspólnym orgazmie, wyciszonym przez złączone usta. Oddychali głęboko, powoli wracając do siebie. Izabela znalazła ręcznik wytarła nim krocze i odwijając na suchą stronę znów zacisnęła na piersiach. Gdy założyła spodnie Matías siedział już na stołku kończąc przerwaną pracę. Usiadła na swoim miejscu i jak gdyby nigdy nic się nie stało chwyciła za kartofla. - Ładnie wyglądasz w krótkich włosach - powiedział. Podczas całego zamieszania spadł jej kapelusz, który leżał teraz w miejscu, gdzie przed chwilą się kochali. - Dzięki - powiedziała uśmiechając się – Proszę, nie możesz mnie wydać. - Nie wiem, o czym mówisz. Przez cały czas obierałeś kartofle, ale jesteś w porządku gościem. Jednak Matias nie umiał już tak samo patrzeć na Izabelę. W towarzystwie załogi unikał jej wzroku. Ale zawsze, gdy kucharz opuszczał ich na ...