Lesbijskie lanie
Data: 04.06.2024,
Kategorie:
Lesbijki
lanie,
bdsm
narkotyki,
Autor: miko
Jesienna ulewa falami uderzała o szyby czarnej terenówki, w której siedziała Lynn Redvine. Brunetka była zmęczona i zniecierpliwiona. Przeczesała palcami swoją krótką fryzurę jakby to miało sprawić, że uda jej się uspokoić. Niestety, korek jak na złość, zdawał się jedynie powiększać. Kobieta pragnęła jak najszybciej znaleźć się w domu. Cały jej dzisiejszy dzień wypełniały spotkania, a na dodatek ostatnie zebranie niespodziewanie się przeciągnęło i musiała zostać dłużej w pracy. Nie była z tego zadowolona - obiecała dziewczynie, że w końcu wybiorą się do kina na film, który obie od dłuższego czasu miały ochotę zobaczyć, a nigdy nie znajdowały na to czasu.
Sięgnęła po telefon, wybierając numer Julii i uśmiechnęła się na widok jej zdjęcia, które pojawiło się w tym momencie na wyświetlaczu.
Śliczna blondynka o rozbrajającym uśmiechu, Julia Riemelt, zajmowała się pisaniem artykułów do czasopism poświęconych branży filmowej. Poznały się, kiedy Lynn była jeszcze wiceprezesem studia filmowego coraz śmielej poczynającego sobie na rynku dzięki zaangażowaniu w ciekawe i zarazem intratne produkcje. Od tamtego momentu minęły prawie dwa lata, a one z większymi i mniejszymi sukcesami budowały swój związek.
Korek przesunął się kolejne kilka metrów do przodu, a Lynn wciąż próbowała dodzwonić się do Julii, lecz w dalszym ciągu włączała się poczta głosowa. Zerknęła przelotnie na zegarek, dochodziła dziewiętnasta. Czyli przepadł im seans. Istniała jeszcze możliwość, że blondynka ...
... wybrała się na niego sama. Redvine nagrała wiadomość i rozłączyła się.
Kiedy kilkanaście minut później zatrzymała się przed domem, otwierając bramę na podjazd, zauważyła że we wszystkich oknach panuje ciemność. Więc jednak miała rację co do Julii.
Lynn zaparkowała w garażu i ciężkim krokiem udała się na piętro do przestronnej, jasnej łazienki urządzonej w nowoczesnym stylu, by przygotować sobie odprężającą kąpiel. Desperacko pragnęła odpoczynku. Rozpinając marynarkę od dopasowanego czarnego kostiumu, kolejny raz próbowała się połączyć z dziewczyną. Bezskutecznie. W końcu zanurzyła się w gorącej wodzie z mnóstwem piany i ułożyła się wygodniej, opierając głowę na krawędzi wanny. Na chwilę przymknęła oczy. Kiedy je otworzyła, bąbelków już prawie nie było, a woda ostygła, stając się nieprzyjemnie chłodna. Z lekką paniką spojrzała na zegarek w telefonie. Z niedowierzaniem stwierdziła, że przysnęła na dobre półtorej godziny. Ponownie wybrała numer Julii, lecz znów włączyła się tylko poczta głosowa.
Może rozładowała jej się bateria, pomyślała. Zresztą seans właśnie się kończył, więc w ciągu godziny Riemelt powinna być w domu.
Lynn ubrana w dużo mniej zobowiązujący strój, na który składały się jeansy i obszerniejsza, wygodna koszula, zabrała się za przygotowywanie kolacji, dostrzegając przy okazji, że ulewa zamieniła się w lekki, ale nieprzyjemnie zacinający deszczyk. Chciała jakoś wynagrodzić ukochanej ostatnie dni, kiedy właściwie mało bywała w domu, a ponieważ krótki ...