Lesbijskie lanie
Data: 04.06.2024,
Kategorie:
Lesbijki
lanie,
bdsm
narkotyki,
Autor: miko
... wypoczynek, piątkowy wieczór i wolny weekend nastrajały ją pozytywnie, postanowiła zrobić dziewczynie niespodziankę, przygotowując jej ulubione danie – kokosowe curry z kurczakiem.
Jednak Julia nie zjawiła się ani w ciągu tej godziny, ani następnej. Redvine zaczęła się niepokoić. Zadzwoniła do Michelle, współpracownicy Riemelt, z którą się przyjaźniły, ale dowiedziała się tylko, że obie wyszły z redakcji o czasie i blondynka miała wrócić do domu.
Tylko nie tragizuj, powiedziała sobie, gdy jej myśli zdominowały coraz to bardziej dramatyczne obrazy.
Zaczęła krążyć po salonie, usiłując zebrać myśli. Wpadła na pomysł, by sprawdzić rzeczy dziewczyny. Wiedziała, że Julia korzystała z klasycznego kalendarza w skórzanej oprawie, by zapisywać w nim daty spotkań i inne przydatne notatki. Przejrzała szuflady w biurku i torbę z laptopem, z której wypadły dwa małe foliowe woreczki. Podniosła je i obejrzała dokładnie.
Jeden zawierał biały proszek; podejrzewała, że to kokaina albo amfetamina, a drugi jakieś pigułki.
- To są jakieś jaja - powiedziała na głos. Przecież niemożliwe było, by Julia brała prochy.
Przetrząsnęła resztę rzeczy, ale znalazła tylko puste opakowanie, takie samo jak te dwa, które leżały teraz przed nią na blacie. Usiadła na fotelu i potarła dłońmi twarz.
- Cholera jasna! – zaklęła głośno.
Szybko chwyciła płaszcz, telefon i ruszyła do garażu. Zamierzała poszukać dziewczyny. Kiedy wyjeżdżała z podjazdu, przed domem zatrzymała się taksówka. Ze ...
... środka niezdarnie gramoliła się Julia. Lynn wysiadła, w złości trzaskając drzwiami swojego Lexusa. Podeszła do blondynki, stając przed nią z surową miną.
- O! Cześć kochanie! – dziewczyna uśmiechnęła się na jej widok.
Jak ona uwielbiała ten uśmiech. Pełen szczerej radości i nieodpartego uroku. Ale teraz wzbudził jedynie jej irytację. W dodatku Julia była pijana. Co prawda nie zataczała się, ale dało się poznać, że ma problemy z koordynacją.
- Zgubiłaś telefon? – zapytała, odsuwając się dokładnie w momencie, w którym dziewczyna chciała ją pocałować.
- O co ci chodzi? Ty też czasem nie odbierasz, a ja nie robię ci z tego powodu wyrzutów. – uśmiech zniknął z twarzy blondynki.
- Pogadamy w domu. – mruknęła tylko Lynn i zdecydowanym ruchem poprowadziła kobietę w kierunku wejścia.
W hallu pomogła zdjąć jej płaszcz i botki, sama też się rozebrała i poleciła ukochanej, by zaczekała na nią w salonie. Julia rozłożyła się wygodnie na sofie. Wiedziała, że przesadziła z alkoholem. Nie powinna pić tyle wina.
Wernisaż, na który wyciągnął ją Paul – zaprzyjaźniony fotograf, był cudowny. Autorem zdjęć był przyjaciel Paula – Diego, z którym bardzo szybko znalazła wspólny język. Zaowocowało to zaproszeniem na małe afterparty. Rozmowa zeszła na kino europejskie, którego oboje byli zapalonymi miłośnikami i Julia nie zauważyła, kiedy kolejna lampka wina stała się o tę jedną za dużo. Miała słabą głowę i szybko się upijała, więc uznała, że wystarczy tego dobrego i czas się pożegnać. ...