Murena. Okultystki ze slamsów
Data: 07.11.2019,
Kategorie:
Fetysz
pończochy,
Incest
Autor: Man in black
... przysuwa się do niej. Ich usta się dotykają. Wciska jej język między wargi. Przez chwilę jego ruchy są nieporadne, ale kiedy spotyka język dziewczyny, idzie mu lepiej. Całują się niemal minutę.
– Ej, nieźle się liżesz – chwali go gosposia.
– Dzięki.
– Wiesz, czasem tutaj sypiam.
– Co ty gadasz?
– No, jak w domu jest jazda, starzy walą wódę i robi się nieciekawie. Wtedy tu sypiam.
– To smutne.
– Całe to pierdolone miasto jest smutne, wiesz? To miast to jeden wielki syf.
– Skoro tak mówisz.
– Nikt nie ma na nic kasy. Wszyscy na siebie wrzeszczą i w ogóle... jedno wielkie szambo.
– Jak wszędzie – rzuca filozoficznie chłopak.
– Tobie to wisi. Masz kasę. Ty no właśnie, masz jakąś kasę?
– Mam pięć dych – wyrywa mu się.
– Poważnie?
– No, dostaję kieszonkowe od Mureny – za późno się zorientował, że nazwał ciotkę w ten sposób na głos.
– Kto to jest Murena?
– No wiesz, moja ciotka Karolina. Nazwałem ją tak, ale morda w kubeł, ok?
– Spoko. Co się tak ciskasz? A mnie jakbyś nazwał?
Zastanawia się dłuższą chwilę. Patrzy na jej twarz, czarne włosy i nagle przychodzi mu coś do głowy, zupełnie bez związku z jej wyglądem, tak po prostu.
– Pandora.
– Co to kurwa jest Pandora?
– Nie chodzisz do szkoły?
– Po cholerę mam chodzić do szkoły jak już umiem? – dziewczyna się uśmiecha. – To, co z tą pandorą.
– Pandora to pierwsza kobieta zesłana na ziemię przez Zeusa. Była piękna, ale fałszywa i kłamliwa. Namówiła swojego męża, ...
... żeby otworzył puszkę, którą dostała w posagu, a z niej wyszły zaraza, smutki i reszta całego gówna.
– A tak, coś mi świta. Ej sukinsynu, chyba powinnam się na ciebie obrazić – odgryza się nagle.
– Ale była piękna – chłopak stara się zatrzeć złe wrażenie.
– No tak. A powiedz, jak chcesz wydać te pięć dych?
– Jeszcze nie wiem.
– A ja wiem, jak mógłbyś je wydać.
– Jak?
– Możesz dać mi tę forsę, a ja w zamian zrobię ci loda. Co ty na to?
– Tak po prostu?
– Nie kurwa, po chińsku.
Sławek myśli tylko dwie sekundy. Sięga do kieszeni i wyciąga pięćdziesiąt złotych. Dziewczyna natychmiast wyrywa mu je z rąk i chowa głęboko w kieszeni dżinsów.
– No dawaj, wyciągaj kutasa – Zuza schodzi z wersalki i wpycha się między jego nogi.
Chłopak rozsuwa zamek niepewnym ruchem, więc dziewczyna mu przerywa i przejmuje inicjatywę. Kiedy wyjmuje przyrodzenie, penis jest jeszcze miękki, ale i tak dziewczynie podnosi się brew. Łapie go za prącie. W jej dłoni szybko osiąga erekcję. Na widok członka w pełnej krasie, Pandora – jak już nazywa ją w myślach – gwiżdże.
– Ja pieprzę, ale masz pałę.
– To co, nie zrobisz?
– Pewnie, że zrobię. Tylko się zastanawiam, czy nie powinnam ci oddać kasy.
– Poważnie? – Sławek jest zdezorientowany.
– Jasne, że nie. Żartuję – Zuza kręci głową z niedowierzaniem.
Nastolatka zaciska palce na prąciu i ściąga skórę. Całuje go w główkę. Wysuwa końcówkę języka i liże żołądź dookoła. Sławek zamyka oczy i odchyla głowę do tyłu. To ...