1. Przypadek Michała cz.XIX


    Data: 08.06.2024, Kategorie: Hardcore, Laski Oral Sex grupowy Autor: Iks

    ... stąd mały poślizg czasowy. Asystentka Otisa zasługiwała jednak na choćby szczątkową formę kary. Jej konszachty z szefem budziły mój niepokój, a tego co przeżyłem niedawno właśnie tutaj, na pierwszym piętrze prędko nie zapomnę. Niemniej byłem przygotowany na różne scenariusze, bo też usilnie skoncentrowałem kilka razy swój dar wobec osoby Sandry. Biorąc pod uwagę co robiła ze mną w ramach terapii Otisa, miałem gdzieś jej amerykańskiego narzeczonego i status naukowy, wojskowy czy jaki tam jeszcze. Panna Novak była atrakcyjną młodą kobietą, a ja miałem na nią ochotę i plan, by ją ukarać w ten sposób.
    
    Gdy tylko przekroczyłem próg mieszkania Amerykanka nie omieszkała mi wypomnieć spóźnienia.
    
    - Autobus mi uciekł - wytłumaczyłem, częściowo zgodnie z prawdą, pomijając fakt, że wyszedłem z domu zbyt późno i nawet przez chwilę nie przyspieszyłem kroku.
    
    - Ok., nie będę sobie zawracać głowy pierdołami, skoro są ważniejsze sprawy do omówienia. - Machnęła ręką Sandra w geście rezygnacji. - Przejdźmy do salonu, to porozmawiamy!
    
    Ruszyłem więc za nią, gapiąc się w jej zgrabny tyłek. Mijając niewielki pokój, który służył za sypialnię, zerknąłem w bok, wiedziony ciekawością. Tak jak reszta apartamentu (oprócz części robiącej za gabinet lekarski) było tam elegancko. Sporo łóżko przykryte było lekko skotłowaną, elegancką narzutą z nowojorskim motywem. Między fałdami nakrycia rzucił mi się w oczy zaskakujący przedmiot. Przejście obok tego pomieszczenia trwało moment, stąd przez ...
    ... chwilę mózg przetrawiał to co zarejestrowały moje oczy, ale charakterystyczny kształt i kolor nie pozostawiały wątpliwości, co leżało na łóżku. Realistyczny sztuczny penis. Uśmiechnąłem się pod nosem, wyobrażając sobie, że chwilę przed moim przyjściem gospodyni mogła się zabawiać w taki sposób.
    
    - Siadaj! - Sandra wskazała mi pierwsze z brzegu krzesło. - Jestem mega wkurzona, więc nie będę bawiła się we wstępy. Zapytam i chcę szczerej odpowiedzi. Zaglądałeś do mojego laptopa, prawda?
    
    Coś musiało się wydarzyć, że Amerykanka doszła do takich wniosków. A skoro tak się stało, nie było sensu się wypierać jak żaba błota.
    
    - Owszem.
    
    W odpowiedzi dostałem w twarz. Zaraz potem panna Novak zreflektowała się, że być może nieco przesadziła, ale nie najwyraźniej nie zamierzała przepraszać. Nadrabiała miną, a poza tym rzeczywiście była wzburzona.
    
    - Gnoju śmierdzący czy ty wiesz w ogóle co robisz!? - Naskoczyła na mnie. - Wiesz, co to własność prywatna!? I kto za mną stoi!?
    
    - Trzy razy tak - odpowiedziałem spokojnie, bo miałem swoje powody, żeby nie ulegać asystentce Otisa.
    
    - Trzy razy gówno - warknęła Amerykanka. - Jak to sprytnie sobie pan Wanat wymyślił. Niby nieprzytomny, a tu zaraz zwiad w laptopie, gdy tylko zniknęłam w łazience. Nie poznałabym się, bo zostawiłeś go na tej stronie, na której był, gdy podszedłeś, ale...
    
    - No właśnie, ale...?
    
    - Przymknij się! - Sandra była nakręcona złością. - Po czasie dotarło do mnie, że, odeszłam od niego zaznaczając bardzo ...
«12...567...11»