1. Ludzie nocy


    Data: 09.06.2024, Kategorie: wampir, Lesbijki dramat, Fantazja Autor: paty_128

    ... byłam w szczęśliwym związku ale czasem zdarzało mi się o niej pomyśleć. Przede wszystkim – czy przeżyła? Z zamyśleń wyrwała mnie Alice, moja obecna ukochana.
    
    - Ale ogólnie, co byś chciała na urodziny? – Wzięłam łyk herbaty zastanawiając się nad odpowiedzią. Zbliżały się moje dwudzieste piąte urodziny, a ja nie miałam zielonego pojęcia, co chcę dostać.
    
    - Nic nie chcę. Mówiłam ci już. – Widząc, że obie już mają puste filiżanki, dopiłam swoją herbatę. – Jest jeszcze trochę czasu kochanie, może coś mi przyjdzie do głowy.
    
    - Dobra, gołąbeczki, jak się naradzicie, to mi powiedzcie, tymczasem ja będę już uciekać do domu, mama mnie chyba zatłucze, że nie wzięłam parasolki... - Powiedziała Kristie, nasza wspólna przyjaciółka.
    
    Pożegnałyśmy się i poszła, a mi zrobiło się trochę smutno. Kristie miała jeszcze matkę, ja już nie. Zmarła jakieś sześć lat temu, pijany kierowca potrącił ją, gdy wracała z zebrania w mojej szkole.
    
    - Znów o tym myślisz? – Zapytała Alice z troską w głosie, objęła mnie ramieniem. – Kristie już tak ma, że najpierw mówi, później myśli.
    
    - Wiem. Wracajmy już.
    
    - W porządku, chodźmy.
    
    Wzięła parasolkę i poszłyśmy do naszego wspólnego mieszkania. Związek zaczął się właśnie od tego, że szukała współlokatorki, a ja akurat byłam „nowa” w Londynie. Przyłapałam ją na masturbacji i tak jakoś się stało, że pomogłam jej dojść. Wtedy tak jak ja nie była ani szczupła, ani chuda. Obie miałyśmy brzuszki ale nie za duże. Ona schudła za pomocą diety i ćwiczeń, a ...
    ... ja... No właśnie, ja nie robiłam nic. Przez ostatni miesiąc zrobiłam się jeszcze chudsza, choć jadłam tyle, co wcześniej. Ba, próbowałam nawet przytyć jedząc dużo słodyczy, ale na niewiele się to zdało. Przez to coraz częściej chciało mi się wymiotować, lub co gorsza, dostawałam rozwolnienia. Byłam z tym u lekarza, ale badania nic nie wskazały. Mój stan z jakiegoś powodu się pogarszał.
    
    Weszłyśmy do domu, poczułam jakieś zmęczenie, po prostu musiałam się położyć. Zupełnie tak, jakbym chodziła przez cały dzień, a przecież tak nie było. Przebrałam się w suche ubrania i postanowiłam powalczyć trochę z sennością, więc włączyłam TV i rozsiadłam się wygodnie w fotelu. Na tyle wygodnie, że jednak zasnęłam. Obudziła mnie dopiero Alice.
    
    - Kochanie, chodź się położyć... Martwię się o ciebie, jest z tobą coraz gorzej...
    
    - Przejdzie mi, to chwilowe.
    
    - Chwilowe? Od dwóch tygodni?
    
    - Przesadzasz.
    
    Wstałam i poszłam do sypialni po piżamę, po czym zamknęłam się w łazience. Woda jak zawsze ustawiona na letnią, dziś wydała mi się bardzo gorąca. Niecierpliwość w ustawianiu odpowiedniej temperatury zmusiła mnie, był wzięła zimny prysznic.
    
    Przez te wszystkie lata zdołałam przestawić się na „normalny” tor funkcjonowania, czyli życie w dzień, spanie w nocy. Powoli zaczęłam tęsknić za tamtymi czasami.
    
    Wytarłam się w ręcznik i ubrałam piżamę, powędrowałam do sypialni, gdzie ukochana czytała książkę.
    
    - Co czytasz? – Zapytałam, siadając na brzegu łóżka.
    
    - O kulturach w innych ...
«1234...22»