1. Spotkanie. Demon


    Data: 08.11.2019, Kategorie: Fantazja historia, bez seksu, Autor: Snow White

    ... sens ma czas, gdy życie trwa w nieskończoność - szepnąłem.
    
    I wtedy usłyszałem jej krzyk - głośny, przeraźliwy. Instynktownie skoncentrowałem się i napiąłem wszystkie mięśnie gotów do obrony, jak zwierze przygotowałem się do ataku by chronić swoją... ofiarę?
    
    Wyszedłem z łazienki i ruszyłem w stronę mojej, jej sypialni.
    
    Gdy otworzyłem drzwi siedziała na łóżku i patrzyła na zabandażowaną dłoń.
    
    - Zły sen? - zapytałem
    
    Nie była wystraszona, była wkurzona.
    
    Zaczęła na mnie krzyczeć, rozbawiło mnie to, a na koniec zażądała kąpieli. Niesamowita dziewczyna.
    
    Gdy zobaczyłem jak się nagle rumieni wiedziałem, że przypomniała sobie cały sen, również ten z moim udziałem. Nie sądziłem ze przyzna się do tego, a jednak...
    
    Kiedy powiedziała prawdę, stwierdziłem, że i ja mogę się przyznać, iż wiem kto nawiedził ją w tym koszmarze. Była zaskoczona, ale nie bała się mojej ingerencji w jej umysł. Może była tak zaspana... albo tak odważna...
    
    Nie ważne. Musi wypocząć.
    
    Choć byłem ciekaw czy powie mi coś więcej, powoli wycofałem się na korytarz i zamknąłem drzwi.
    
    W głowie zaświtała mi myśl.
    
    Jest bezpieczna, można się wycofać...
    
    - Bezpieczna - prychnąłem... Przy mnie?
    
    ONA
    
    Do rana nie nawiedził mnie żaden zły sen, zastanawiałam się czy to ingerencja mojego "przyjaciela potwora" czy po prostu byłam tak zmęczona ze moja pamięć nie zarejestrowała żadnych sennych majaków.
    
    Wstałam powoli pamiętając o opatrunku na ręce i ruszyłam w stronę łazienki, w niej ...
    ... również stała piękna, elegancka wanna.
    
    Nalałam wody i zrzucając ciuchy pomyślałam, że może kąpiel pomoże mi wrócić do normalności.
    
    Gdy woda wystygła wyszłam i owinęłam się przygotowanym ręcznikiem. Wątpię czy tutaj przyjmował swoich piekielnych przyjaciół więc pewnie wszystko było przygotowane dla mnie.
    
    Gdy zajrzałam do szafy, o której wspominał znalazłam w niej masę damskiej odzieży.
    
    - No to pięknie - powiedziałam do siebie, albo wszystkie zabił, albo rozebrał, a gdy później uciekały brama była jednak otwarta.
    
    Założyłam jakieś sprane jeansy, czerwoną koszulkę i wyszłam z garderoby.
    
    Gdy weszłam z powrotem do sypialni na łóżku czekał mój oprawca.
    
    Zgrabnie przysiadł na brzegu posłania i wyraźnie na coś czekał, na mnie...
    
    - Skąd masz te ciuchy - zapytałam by ukryć zdziwienie na jego widok. Wszystkie zabiłeś i poćwiartowałeś? - A może je zjadasz? - gdy zadałam to pytanie poczułam się trochę dziwnie.
    
    Przechylił głowę w bok i spojrzał na mnie z uśmiechem - Jesteś pierwszą kobietą - człowiekiem z jaką mam do czynienia.
    
    Twój sposób bycia jest fascynujący - dodał i zlustrował mnie wzrokiem.
    
    - Aha, no więc fajnie, będę jak domowe zwierzątko - powiedziałam ironizując.
    
    Nic nie odpowiedział tylko patrzył na mnie dziwnie.
    
    - Powiesz mi co ci się śniło? - zapytał
    
    Zdziwił mnie tym pytaniem, co dokładnie chciał wiedzieć...?
    
    - To znaczy?, już ci mówiłam, pogrzeb - odparłam szybko.
    
    - Nie, mówię o tym wcześniejszym śnie - rzekł powoli patrząc na mnie ...
«12...101112...»