1. SPONSORING - 4


    Data: 12.06.2024, Autor: Minka227

    Bardzo bała się tego dnia. Kilkakrotnie odkładała termin wyjazdu do rodziców. Wiedziała, że Wiktorowi zależało na uzyskaniu akceptacji przyszłych teściów. W końcu los im pomógł. Na początku września Weronika dostała telefon od mamy, że jej ukochana babcia dostała wylewu. Nie zastanawiając się ani sekundy Wiktor odpalił BMW i łamiąc wiele przepisów dowiózł dziewczynę do szpitala, w którym leżała babcia. Jej stan był już ustabilizowany, ale nadal ciężki. Babcia ucieszyła się z odwiedzin wnuczki.
    
     Werka, w twoim życiu pojawił się ktoś bardzo ważny, mam rację? - powiedziała po krótkiej rozmowie.
    
     Babciu, przed tobą niczego nie można ukryć. – Wyraz szczęścia pojawił się na twarzy dziewczyny.
    
     Dziecino, cała promieniejesz. – Starsza pani wzięła dłoń wnuczki w swoje spracowane dłonie, jakby chciała przejąć jej wszystkie problemy.
    
     Tak, babciu. Jest w moim życiu mężczyzna, z którym jestem szczęśliwa. – Wiedziała, że na babcię będzie mogła zawsze liczyć, obojętnie co by się nie stało. - Poprosił mnie o rękę, zgodziłam się, ale nieraz nadal trudno mi w to uwierzyć. On jest tak kochany.
    
     Nie uważasz, że powinnam go poznać? – zapytała.
    
     Wiktor jest tu ze mną. Poszedł do lekarza dowiedzieć się o twój stan.
    
     Werka, boisz się czegoś?. Co to jest? – Babcia zawsze odgadywała jej stany ducha, wiedziała, kiedy coś ją dręczy i za wszelką cenę starała się wtedy pomóc. Nie inaczej było teraz.
    
    Bo widzisz babciu,... – nie dokończyła.
    
    W drzwiach sali stanął sam ...
    ... Wiktor. Babcia przeniosła wzrok z wnuczki na nowo przybyłego. Zrozumiała, że oto stoi przed nią wybranek Weroniki.
    
     Babciu, to jest właśnie Wiktor. – Potwierdziła przypuszczenia babci. - Wiktorze, poznaj moją babcię.
    
     Miło mi panią poznać, tylko szkoda, że w takich okolicznościach. – Mężczyzna ucałował pomarszczoną dłoń z szacunkiem.
    
     A więc to pan zawojował serce mojej wnuczki? – Babcia popatrzyła wnikliwie na nowoprzybyłego.
    
     Tak, ja – przyznał się z uśmiechem, ale zaraz dodał: - Może tylko odwrotnie, to Weronika zawojowała mną. Ma pani cudowną wnuczkę.
    
     Werka, przyniesiesz mi coś do picia? - Zwróciła się do wnuczki. - Chciałabym z panem Wiktorem porozmawiać.
    
     Ależ babciu...
    
     Kochanie, idź. – Wiktor nie dał dokończyć ukochanej. - Jestem dużym dzieckiem, a babcia mnie nie zje.
    
    Kiedy dziewczyna wróciła po dwudziestu minutach zastała babcię i Wiktora w najlepszej komitywie.
    
     Widzisz, nie zjadłam twego narzeczonego. I dodam, że macie we mnie poplecznika.
    
     Dziękuję, babciu. – Pochyliła się i ucałowała blade policzki. - Bo widzisz, większość ocenia nas po wyglądzie: ojciec z córką. Poza tym Wiktor jest wspaniałym ojcem. Poznałam już jego córkę z rodziną. Mamy ich pełną akceptację.
    
     Powiem ci babciu – dodał mężczyzna - moja córka, jeszcze zanim ja sam zrozumiałem, że tylko z Weroniką chcę spędzić resztę życia, uświadomiła mi to.
    
     Ty jesteś już doświadczonym człowiekiem, Wiktorze – powiedziała i zwróciła się do wnuczki. - Ale ty musisz ...
«1234...»