-
JÓZEFINA
Data: 08.11.2019, Kategorie: Hardcore, Pierwszy raz Autor: wojec
... uśmiechać się do klientów lokalu i pozwalać na zaczepki, których granice miałam sama wyznaczyć choć wiadomo czego oczekuje pryncypał. Muszę przyznać ,że zarobek był świetny, napiwki płynęły jak woda w zamian za pozwolenie na pospolite macanki czy nawet za obciągnięcie kutasa na zapleczu. Owszem zdarzał się również i pełny stosunek ale brałam co najmniej 50 koron czyli 6-miesięczny zarobek taty i wybierałam starszych ramoli by się nie napracować zbytnio!! Zapewniam wszystkich –woda i forsa zmyją wszystko!!! Wszystko szło dobrze aż do czasu gdy po prostu zakochałam się. Ostrzegano mnie-robota swoje –uczucia swoje-ale jak to bywa nie podsłuchałam. Moim wybrankiem okazał się Jurij –oficer carski na delegacji we Wiedniu. Z początku to był flirt ale Jurij urzekł mnie swoją delikatnością i stało się –wręczył mi pierścionek zaręczynowy-byłam wniebowzięta!! Nie trwało to długo bo wkroczył w to jego szef Grigorij, który nie pozwolił na dalsze nasze widywanie się a w dodatku brutalnie mnie zgwałcił prawie na Jurija oczach. Doszło między nimi do pojedynku w którym Jurij zginął a Grigorij został ciężko ranny. Musiałam znów szybko zmienić klimat i otoczenie. Wylądowałam w gospodzie pod miastem, spanie i jedzenie i jeszcze 15 koron miesięcznie-to nie luksus ale spokój po tylu przejściach. Gospodę prowadziło starsze małżeństwo po jakieś 60lat więc wydawało się bezpiecznie. Przez pierwsze miesiące pracowałam jako kelnerka i byłam zadowolona. Niestety znowu miałam pecha –pewien klient ...
... zaczął się do mnie ostro dobierać i wsunął mi rękę pod spódnicę więc pacnęłam go w twarz czego mocno wkrótce pożałowałam-przy takiej pracy honor trzeba schować w d…. Zrobiło się małe zamieszanie gość zaczął krzyczeć ,że został napadnięty, ale oberżysta wyprosił go grzecznie za drzwi. Jakież było moje zdziwienie gdy facet wkrótce po opuszczeniu gospody powrócił z dwoma policjantami oskarżając mnie o kradzież zegarka. Mimo moich zaprzeczeń zrobiono rewizję i w moim fartuszku znaleziono tenże zegarek zapewne podrzucony przez zemstę odrzuconego adoratora, Na nic tłumaczenia, liczą się fakty –wylądowałam w kryminale. Groził mi proces i więzienie. Nie było wyjścia –trzeba było użyć środków nadzwyczajnych. Zażądałam widzenia u naczelnika aresztu. Był to starszy już urzędnik w grubych okularach. Rozwinęłam cały swój wachlarz umiejętności aby go przekonać o swej niewinności .Siedząc na jego biurku i zalotnie nachylając się w jego stronę zapewniałam, że takie zdobycze jak byle zegarek są dla mnie niczym. -Panie naczelniku, naprawdę potrafię się odwdzięczyć-to mówiąc uklękłam przed nim i sięgnęłam jego rozporka. -Nie, nie!- zaprotestował –jeszcze ktoś zobaczy!! -To nich pan naczelnik mnie stąd wywiezie jadąc do domu-patrzyłam na niego błagalnie, Nacisnął dzwonek i wszedł posterunkowy. -Przygotować papiery, zabieram zatrzymaną do więzienia grodzkiego-rzucił niedbale. Wkrótce siedziałam w krytym powozie naczelnika z założonymi służbowo kajdankami jak jakiś morderca ale ...