Licealne przygody, cz. 1
Data: 14.06.2024,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Tomnick
... do filmowania. Bawił się bezradnością dziewczyny. Podszedł, zaczął delikatnie bawić się sutkami, potem miętosił całe piersi, znowu drapał sutki, ciągnął je, lekko przygryzał i znowu nawilżał językiem. Dziewczyna osłabła, ale jeszcze prężyła się, odrzucała głowę na boki, napinała mięśnie ramion, nóg. Wszystko bez rezultatu. Teraz dwaj koledzy Wojtka na zmianę palcami posuwali Joannę w obie dziurki, kiedy on pieścił jej sutki. Miała przymknięte oczy, jej podniecenie rosło, ale starała się z tym walczyć. Chociaż wcześniej widzieli nienawiść w jej oczach… dalej posuwali ją w obie dziurki, a Wojtek bawił się piersiami.
– Zmienić któregoś z was? – zapytał z ironią w głosie, patrząc na sterczące sutki i śluz rozmazany na policzkach blondynki. Po tych słowach rzuciła mu pogardliwe spojrzenie, a on, patrząc w jej oczy, powoli rozpinał rozporek dżinsów. Ze spodni wyłaniał się sporych rozmiarów penis. – Ustalimy kolejność, koledzy? – zapytał rzeczowym tonem. Koledzy przyspieszyli ruchy w jej dziurkach. Podniecenie Joanny mieszało się z rosnącym strachem. Nie chciała tutaj; w ogóle nie chciała z nimi! I poczuła jak cztery palce znikają w jej pochwie. Nie, NIE!! Nie oni!! N I G D Y!!
– Panowie, zróbmy przerwę – usłyszała i po chwili wszystkie palce wysunęły się z jej dziurek. A rozbawiony Wojtek zapinał spodnie.
*
Chwilę później, mimo oporu dziewczyny, we czterech założyli jej slipki Wojtka, wyjęte z ust, ale nadal trzymali ją za ręce.
– Aśka, potraktowaliśmy cię ...
... łagodnie. Uwierz mi na słowo – spokojnie wyjaśniał pomysłodawca wydarzenia. – W slipkach pójdziesz do domu, wypierzesz je i jutro o 18. przyniesiesz mi, znasz adres. Nasze mieszkanie nie jest tak piękne jak wasza willa, ale do rozmowy na temat twojej przyszłości wystarczy. Za chwilę Marek cały materiał wysyła do znajomego. Jeżeli kogokolwiek zawiadomisz, natychmiast będzie w necie. Jeżeli posłuchasz mnie, wracaj spokojnie na lekcję. Sprawa zostanie tylko między nami. W końcu jesteśmy w jednej klasie. Będziesz teraz grzeczna?
Joanna już podjęła decyzję. Skinęła głową, chłopcy puścili jej ręce, zdjęli taśmę z ust, ale stali obok gotowi do jej ponownego naklejenia, gdyby próbowała krzyczeć. Jednak wydawała się spokojna; nawet bardzo spokojna. Już planowała zemstę. Jedną ręką zakrywała obnażony biust, drugą próbowała przełożyć stanik przez głowę. Obiecała przyjść na spotkanie następnego dnia.
Chłopcy umyli i wysuszyli ręce, teraz powoli opuszczali pomieszczenie. Marek chował do torby aparat i komórkę. Joanna chciała powiedzieć coś dosadnego, postraszyć ich, dać upust swojej wściekłości, ale ubiegł ją Wojtek:
– Kto to widział, żeby dziewczyna przesiadywała w męskiej łazience… I to taka dobra uczennica! Mam nadzieję, że ta sytuacja już więcej nie będzie miała miejsca w naszej szkole. Do jutra, „Lady”… – głowa chłopaka z ironicznym uśmiechem na twarzy właśnie znikała za drzwiami. Ostatnie zdanie wypowiedziane przez wychodzącego z łazienki Wojtka zmroziło ją.
– Czyżby…? On? Ale ...