1. KiDs (VII-ost). Najpiękniejszy dzień w życiu.


    Data: 16.06.2024, Kategorie: modelka, szantaż, nagość, Autor: Falanga JONS

    ... ich mecz. Niezwykle zapulsował. No i potem, podczas kilku towarzyskich spotkań, w ciągu ostatnich trzech tygodni. Ktoś taki. Kibol. Łysielec w kapturze. Zdobył ją. No, może jeszcze nie do końca.
    
    Dało się pokonać nawet niewygodny termin meczu. W piątek powinna być w szkole, ale o dziwo, rodzice nie stawiali żadnego oporu, gdy oznajmiła, że chciałaby pojechać na wyjazd.
    
    Pojechała sama. Angelika też miała być, ale wybrała inne towarzystwo. Rzecz jasna, znalazła miejsce w busie Mieszka.
    
    Damian jeszcze jej nie zdobył, o nie... Ale potrafił wymóc swoje, hm... Przywileje? Jak zwał, tak zwał, Oliwia uległa i z pewną przyjemnością, ubrana w krótkie, czerwone spodenki wpakowała się do busa pełnego młodych chłopaków. Nie było jakoś gorąco, ale na tyle ciepło, by temperatura nie stanowiła problemu. Gorzej z dyskretnymi, bądź kompletnie bezczelnymi spojrzeniami kilkunastu uczestników wyjazdu.
    
    Całe szczęście, że Damian zachowywał się normalnie, nie jak napalony zwierz. Aczkolwiek i on nie odmówił sobie przyjemności kontemplowania jej nóg. Trochę ją to krępowało.
    
    - Dobry wyjazd, nie? – przy stadionowym parkingu, Damian wreszcie znalazł czas dla koleżanki, która z każdym dniem stawała się kimś więcej. – Dziewiętnaście osób, kumatych, z grupy. Mecz będzie wysoko do tyłu, dodatkowo dzień roboczy, piątek, to pikniki nie jadą i dobrze, nikt ich tutaj nie potrzebuje. A teraz ta flaga, ale będą jajca na stadionie i w drodze powrotnej! – podekscytowany zacisnął pięści.
    
    Ania ...
    ... spokojnie siedziała w fotelu w atelier Orlika. Rozebrana, to znaczy miała na sobie tylko majtki. Nie wstydziła się nagości, tym bardziej, że jedyną osobą, która mogła się tu pojawić był sam właściciel. A on widział ją nagą, już kilka razy. Nie mówiąc o tym, że miał sporo jej rozebranych zdjęć w swej kolekcji.
    
    Usłyszała lekki hałas w pomieszczeniu obok. Zerknęła przez uchylone nieco drzwi i zobaczyła wychodzącą dziewczynę a za nią właściciela agencji. Spochmurniała. Dziewczyną była Klaudia, ta, którą Orlik określił jako jedną z trzech najważniejszych dla niego. Jej obecność w biurze Orlika, w to piątkowe popołudnie, nie było czymś co jej się spodobało.
    
    Kilkadziesiąt sekund później, do atelier wszedł średniego wzrostu brunet, z lekkim zarostem na twarzy, ubrany w jeansy i koszulkę.
    
    - Co tu robiła Klaudia? – uprzedziła jego powitanie Ania.
    
    - Przyszła – wzruszył ramionami mężczyzna, przechodząc w drugi koniec pomieszczenia. – Dlaczego cię to interesuje?
    
    - Tak pytam, czy nie przyszła szukać pomocy.
    
    - Dlaczego interesują cię moja ewentualna pomoc innym modelkom?
    
    - Bo widzę, że mnie, nie do końca chcesz jednak pomóc...
    
    - Aha – skwitował krótko, wciąż krążąc po atelier. – Boli cię to?
    
    - A może przestałbyś odpowiadać pytaniami i zajął konkretne stanowisko? Zresztą, gdy o tym rozmawialiśmy, obiecałeś, że pomożesz. Lubię konkrety i chcę wiedzieć na czym stoję – Ania z odsłoniętym nagim biustem intensywnie wpatrywała się w fotografa.
    
    Ten, przystanął wreszcie przed ...
«1234...14»