Sebastian i korepetytorka
Data: 18.06.2024,
Autor: Tartakus
... go i wydała z siebie odgłos rozkoszy. Sebastian zabrał się za wkładanie penisa do jej odbytu. Szło mu to ciężko, bolała go odciągająca się od główki skóra. Hannę również bolało, lecz nie zwracała uwagi na ból. Było jej tak dobrze… Wreszcie wszedł w nią do końca. Krzyczała głośno, nie wiedział, czy z bólu, czy z przyjemności, przypuszczał, że z obydwu powodów. Zaczął ją powoli posuwać, Hanna dopasowała swoje ruchy do jego. Sebastian przejął wibrator z jej rąk i teraz to on jej go wkładał do cipki. Hanna, ciągle krzycząc, odgięła ramię do tyłu i złapała Sebastiana za plecy. Gładziła delikatnie jego skórę, przenosząc następnie dłoń na jego głowę. Sebastian czule pieścił jej ciało, doprowadzało ją to do obłędu. Dochodziła. Zabrała rękę z ciała swojego kochanka, nie chcąc go podrapać. Wbiła się paznokciami obydwu dłoni w kanapę, krzycząc niemiłosiernie głośno. Sebastian pierwszy raz widział swoją panią w takim stanie. Przeżywała cudowny orgazm, taki, jakiego nie przeżyła już dawno, gdyż od dłuższego czasu nie była z mężczyzną. Nie dało się tego porównać do przyjemności, jakiej doznawała bawiąc się sama ze sobą.
- Rżnij mnie, mój uczniu, rżnij! – krzyczała – mocniej!
Jej zachowanie podniecało Sebastiana. Zaraz jednak skończyła szczytować i opadła bezwiednie na kanapę, czekając, aż chłopak dojdzie w jej tyłku. Jej ciaśniutka dupka była bardzo przyjemna, kutas Sebastiana czuł się w niej jak w raju. Żałował, że jak dojdzie, to będzie musiał z niej wyjść, w tej chwili myślał ...
... sobie, że mógłby spędzić całą wieczność w takiej pozycji. Pieprzył ją, macając jej wysportowane ciało. Mimo, iż jej szeroko rozstawione ramiona wizualnie nie były tak pociągające, ich dotyk był bardzo przyjemny. Ta mięciutka skóra na jej wyczuwalnych muskułach… Sebastian pomyślał sobie, że ta kobieta, gdyby mieli ze sobą walczyć, z łatwością by go pokonała. Jeśli byliby parą, to ona w ich związku byłaby mężczyzną bardziej niż on – była duża, silna i pewna siebie, podczas gdy on był wątłą, zakompleksioną ciapą. Czuł, że dochodzi. Wpadł mu do głowy pomysł, chciał zrobić coś, co go bardzo podniecało, jednak tyłeczek jego korepetytorki był taki ciaśniutki, taki cieplutki, taki przyjemny… Nie chciało mu się z niego wychodzić, jednak nie miał czasu na zastanawianie, od orgazmu dzieliły go ułamki sekundy. Wyjął szybko fiuta z jej pupci, ręką łapiąc za gumkę pończochy i odciągnął ją od jej uda. Wziął kutasa do ręki i wsadził go pod pończoszkę panny Hanny. Spuścił się pod nią, zalewając jej udo dawką swojej spermy. Dysząc ciężko z przyjemności, patrzył, jak jego nasienie rozlewa się pod jej pończoszką. Gdy wyrzucił z siebie już wszystko, puścił gumkę i patrzył, jak jego sperma rozmazuje się na udzie i na materiale. Wyglądało to zajebiście, podobało mu się to, jednak nie był pewny, czy dobrze zrobił – mógł przecież skończyć w jej odbycie, co byłoby o wiele przyjemniejsze.
- Dlaczego tak zrobiłeś? Nie wolałeś skończyć w środku? – spytała go nauczycielka.
- Sam nie wiem, dlaczego. Może ...