Kasztanowa noc z kuzynką
Data: 20.06.2024,
Autor: Incestor
... oplotły jej stanik i chwyciły, choć delikatnie, za to co pod sobą chował:
- Tych
Lekka konsternacja opanowała obdarowaną tym wyznaniem. Patrzyła w lustro z uśmiechem, ale jednocześnie z zastanowieniem. Nie mogła jej tego powiedzieć, tylko musiała łapać za cycki? No ale obydwie były lekko pod wpływem, więc przecież nic takiego się nie stało. Ciągnęła więc rozmowę dalej.
- Dlaczego?
- Zobacz na moje. Niewiele brakuje, a musiałabym kupować staniki w sklepach dla dziewczynek. A Ty zawsze miałaś takie, że nic tylko patrzeć. Adam mi kiedyś takiego demotywatora podesłał: mężczyzno, jak obudzisz się kiedyś z kobiecymi cyckami, to pobaw się nimi! Czy jakoś tak. Ja nawet nie mam się czym bawić.
- I dlatego teraz bawisz się moimi?
- No powiedzmy, że rekompensuję sobie te wszystkie lata bycia deską.
- Hahah... Kinga, nie jesteś deską, masz małe, ale fajne. Wiesz jak to fajnie można wykorzystać? Możesz nosić prześwitujące bluzki, ja mogę tylko niektóre i tylko jak kolor stanika pasuje. Ty możesz wyglądać obłędnie, ja muszę uważać z dekoltem. Nie jest źle, serio.
- Może i tak...
Kinga ani na moment nie wypuściła z rąk nowej zabawki. Lekko zacisnęła dłonie, w przypływie pijackiej odwagi nawet zakołysała nieco piersiami kuzynki. Obydwie w tym czasie patrzyły się na siebie w lustrze i w coraz większym zakłopotaniu. Jedna nie chciała przestać trzymać w rękach dopiero co znalezionego skarbu, a druga nie chciała jej przerywać. Im dłużej to jednak trwało, tym ...
... trudniejszym stało się znalezienie słów, które pozwoliłyby zakończyć zabawę i przejść płynnie do innego tematu. Albo po prostu zakończyć i wyjść. Karolina spróbowała pytając:
- Co my...co Ty właściwie robisz? Nie miałaś iść się kąpać?
To, co powiedziała Kinga, raczej nie miało na celu przystopowania:
- Miałam, ale aktualnie delektuję się tym, co widzę.
To trochę zabiło jej ćwieka. Nie wiedząc, co z tym fantem zrobić, zapytała tylko:
- Mhm...aaaa co widzisz?
- Wyglądamy jak dwa miliony dolarów i w dodatku jesteśmy teraz ucieleśnieniem męskich fantazji. Dwie lekko podpite laski w bieliźnie stojące przy sobie, patrzące na siebie. Niejeden facet by się podniecił na sam widok. - jak na lekko podpitą Kinga wpadła w niezły słowotok, nie kalecząc przy tym żadnego wyrazu
- Pewnie tak
Karolina odpowiadała jej z coraz większym znużeniem, wywołanym po prostu narastającą sennością, ale i z niepokojem. Bo to wszystko zaczynało wyglądać dla niej nienaturalnie. Jakby trwało kilka-kilkanaście sekund, to pewnie byłoby nic niezwykłego. Ale to trwało i trwało, a Kinga nadal trzymała ją za piersi i nie zamierzała puścić. W dodatku jej twarz znacznie się przybliżyła. Spróbowała więc ponownie przerwać ten trans:
- Kinga co Ty robisz i...po co to robisz?
Kinga jeszcze mocniej ją objęła rękoma, zaciskając przy tym dłonie na piersiach jeszcze bardziej, niż wcześniej. Zaczęła pojmować, że zabrnęła nieco za daleko w tej sytuacji i zwyczajnie głupio byłoby jej się tak po prostu ...